Gro, zacznijmy od tego, że ja nie wierzę i nigdy nie wierzyłam w bzdury, że Ukraina broni NAS przed Rosją! O ile sami się na siłę nie wpakujemy w wojnę, co zdaje się być niestety robione. O ile nie wciągnie nas w to nasz sojusz, żadnej wojny u nas nie będzie.
Nie widzę żadnej logicznej przesłanki, by Rosji miał opłacać się atak na NATO-wski kraj. No chyba, że zakulisowo nasz sojusz nasze państwo poświęci… a tu niestety niczego nie można być pewnym. Przy okropnej klice, która obecnie USA rządzi może się zdarzyć wszystko.
Nawet już do zamachu na kontrkandydata doszło. Aż tak się go boją!
Te cyrki z usiłowaniem zablokowania go w wyborach też wiele mówią. Usilne szukanie haków.
To był niezły prezydent. Nie dawał się wciągać w żadne wojny. Odmówił np. zbombardowania Iranu, gdy były na niego naciski w tej sprawie. Amerykańskiej zbrojeniówce musiało się to mocno nie podobać, psuło im interesy. Trzeba było postawić marionetkę i rządzić zza jej pleców i mamy teraz to co mamy.
Jaka Rosja jest, wiadomo. Czym ją sprowokować do uderzenia oni też doskonale wiedzieli…
Tylko, że takie rzeczy odbywają się zakulisowo. Dla ludzi jest papka medialna w stylu- Putin raptem oszalał i postanowił świat atakować. Putin nie jest typem szaleńca, działającego pod wpływem impulsu! On jest zimny jak ryba, kalkuje wszystko.
W jaki sposób miałby mu się opłacać atak na NATOwski kraj? I po co w ogóle miałby nas podbijać? Czy my mamy jakieś bogactwa naturalne warte zachodu?
Jeśli już prędzej by się mieli czego obawiać Estończycy, mający ogromną ruską diasporę- w sąsiadującej z rosyjskim Iwanogrodem Narwie Rosjan jest 90%! A przecież mieszkają nie tylko w Narwie. Do tego Estonia jest mała i łatwiej byłby ją wchłonąć. Na dodatek mieściłoby się to w bzdurnej narracji o manii przywrócenia ZSRR…
Do niczego takiego nie dochodzi. Rosja zaatakowała Ukrainę, głównie po to by ją zdestabilizować, by stało się nieopłacalne wciąganie jej w struktury NATO.
Co jest porażką Rosji, to poszerzenie się sojuszu na inne kraje, chociażby Finlandię, do której mają respekt, bo będąc małym krajem tłukła ich jak kaczki. A Simo Hayha był ich legendarnym postrachem.
Najlepsze byłoby doprowadzenie do rozmów pokojowych, zamiast pompować wyniszczającą wojnę, na której zarabiają tylko szemrane postacie, jak na każdej innej zresztą…
Oby udało się to najpóźniej po wyborach w USA. Inaczej Ukrainie grozi zagłada.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawe jak Twojej wypowiedzi jest blisko d moskiewskiej? No nic tylko na Kremlu mamy gołębnik wypelniony gołąbkami pokoju, a Ukraina to kraj złodziei i morderców zarażonych pragnieniem zachodniej zgnilizny, którą okrojoną zostawic jako ziemie niczyją?
Historia lubi się powtarzać- Austria, Czechy, Liga Narodów?
A potem juz poszlo z górki…
Zapominasz, że na NATO - Rosja swiat się nie konczy.
A zacytuję Jamesa Carville’a doradcy prezydenta Clintona.
Gospodarka, głupcze.
It’s the economy, stupid
A gospodarko to teraz Azja i Afryka jako zaplecze surowcowe.
Obydwa kontynenty, gdzie korzysta się z dorobku abstraktu - “kultury białego człowieka” choć on sam jest fizycznie prawie zbędny.
Dobrze znam propagandę moskiewską, równie debilną, jak propaganda zachodnia.
Brzmi ona m.w. tak:
,Wielka Matuszka Rasija- ostatni bastion moralności, wyzwala z łap nazistów dawną ruską ziemię. Przybywa na ratunek ogłupionemu zepsutym zachodem, nieświadomemu wykorzystywania go narodowi ukraińskiemu, przez reżim kijowski i sponsorujący go zachód.
A to wszystko stąd, że wszyscy się na Rosję uwzięli, pragną dobrać się do złóż i czystych wód Syberii i wprowadzić w Rosji zachodnie zepsucie i degradację społeczeństwa. Lecz spokojnie!
Rosja ma dzielnego wodza, który niczym srogi niedźwiedź, tajgi nie odda.‘’ I tym podobne bzdety…
A chodzi o władzę i pieniądze. O nic więcej.
W żadnym miejscu nie przedstawiam Rosji jako gołąbka pokoju i nie zdejmuje z niej odpowiedzialności z rozpętania agresorskiej wojny. Nie robię też winnego z Ukrainy. Bo choć piszę tu o rozmiaitych problemach tego kraju, nie są one W ŻADNYM RAZIE powodem do wtrącania się w to państwa ościennego, tym bardziej przez spuszczanie bomb!
,Denazyfikacja’’ co za bzdura?!
Samo wejście do Unii wymusiłoby regulacje w takich sprawach. Lecz tu o wpływy i pieniądze toczy sie gra, a Rosja by chciała mieć bufor oddzielający ją od NATO. Najlepiej taki, który mogłaby kontrolować dzięki marionetkowemu rządowi. To jej się nie udało. Destabilizacja natomiast udaje się świetnie.
Choć i Rosja nie jest z gumy. Choć przeciętny Rosjanin sankcji nijak nie odczuwa, w dodatku odcięty od zachodnich mediów, skazany jest tylko na ruską narrację, to odczuwalny jest coraz bardziej kryzys demograficzny chociażby. A sami Rosjanie tak palą się do wojny, że już zachodzą przypadki podstępnego werbowania pracowników z Azji Środkowej, np. Kirgizów.
Nijak nie usprawiedliwiam rosyjskiej agresji na Ukrainę! Ani tym bardziej nie obwiniam ofiary! To państwo stało się pionkiem w zachodnio ruskich przepychankach. Amerykańska zbrojeniówka zarobiła, dolar się początkowo wzmocnił. A w Rosji Putin ma etos nieugiętego wodza, dla którego można było zmienić konstytucję, by jego rządy nie były zagrożone do 2036 roku…
Ot. Tyle.
Jedyne czemu tu zadałam kłam, to rzekomemu planowi podboju Polski przez Rosję, czy chęci przez Rosję odzyskania terenów ZSRR. To z kolei propagandowa bzdura zachodu. Bazująca trochę na wypowiedzi Putina, który kiedyś powiedział do Rosjan, że rozpad ZSRR był największą katastrofą XXw. Moim zdaniem sens tej wypowiedzi był taki, żeby nastraszyć Rosjan, to wrócą koszmarne dla nich lata 90-te. Gdzie balansowali na krawędzi przetrwania, nie otrzymując pensji przez kilka miesięcy. Mający im przypomnieć chaos i przestępczość w kraju, która za jego rządów znacznie się zmniejszyła. Chwyt wyborczy, nic więcej.
Natomiast zachodnia narracja ma wzbudzać lęk, by ludzie nie burzyli się na angażowanie ich kraju w cudzą wojnę.
Tak to odbieram. Mogę się oczywiście mylić, jak my wszyscy tutaj.
O ile nasi sojusznicy nie wymuszą na nas głębszego zaangażowania się w te wojnę, nie sądzę by coś nam groziło. Ale fakt, że do obecnej administracji USA nijakiego zaufania nie mam.
Jaka zachodnia narracja? Owszem na wojne trzeba byc przygotowanym (tak samo jak na trzesiebie ziemi, wybuch wulkanu czy trąbę powietrzną, ale zeby to mialo psuć codzienną radosc życia?
Polityka? Ludzie na prawicę (skrajną) zagłosowali z ciekawości? Checi zmian? Jak sie okazuje, że to pustoslowie i awanturnictwo to część zdanie zmienia, a beton usiluje sie ratować wywrzaskiwaniem haseł, którym bliżej do komunizmu niz “wartosci”.
Nawet Le Pen z tonu spuściła.
O takich egzemplarzach jak Orban? Kordon sanitarny i tyle. Czasem w swoim nedętym ego może sie przydać. Jako kozioł ofiarny.
Putkowi nie za bardzo wychodzi, a Chinczyki węszą jakby tu to wykorzystać. I Trump ze swoim biznesowym podejsciem do świata wrogiem im nie będzie. Przeciwnikiem? Tak.
Basen Bałtyku w zasadzie został przejęty przez NATO, co na pewno w ruskich planach nie leżało. Na Morzu Czarnym? Bosforu pilnuje Turcja, ujścia Dunaju - superautostrady rzecznej Europy - Rumunia (“tyż NATO”)
Czyli tam Putin sobie nie pogra.
Od południa ma chińskiego smoka, a wschodu japońskich samurajów.
Strefy biegunowej im tak łatwo Ameryka nie odpuści.
Kwestia czasu? Czy skończy jak Hitler, czy zacznie jakies szczątkowe negocjacje?
A ja tam na nachalna reklame i propagandę reaguje zwykle niezgodnie z oczekiwaniami autorów.
Co do zmiany poglądów? Ogolnych raczej nie zmieniam, ale czasem trzeba krok ustąpić, żeby potem iść w wybranym kierunku.
Kultu świętych i jednostki nie uznaję.
Ja myślę, że skończy raczej, jak drugi Bush, ale mogę się mylić.
Od Chin zależni są bardzo, oraz chyba trochę od Indii.
Jakkolwiek jednak nie skończy, chciałabym by skończyła się ta wojna, nim się rozniesie.
Ekspertką żadną nie jestem, ale wiem że polityka to wielki cynizm.
Szefem NATO odrzucił propozycję zestrzeliwania rakiet. Ukraina ma być wspierana ale NATO nie będzie eskalować.
ŁOTWA z demograficznego punktu widzenia jest najbardziej zagrożony. A Litwa też bo to lądowe połączenie Białorusi z Obwodem Kaliningradzkim
Te 3 państwa są zagrożone i to dlatego 400 Szwedów pojechało walczyć na Ukrainę żeby ruskich zatrzymać na Ukrainie
No właśnie. Jeśli się rozniesie, to, jednak Ukraina bierze na siebie to, czego jeszcze nie ma w innych krajach od Polski zaczynając. Czyli, póki co w pewien sposób chroni i nasze tyłki. Oczywiście, że Putin nie ma w planach ataku na Polskę, bo to byłaby w założeniu wojna z NATO. A jak by ewentualnie ta wojna wyglądała, to wolę sobie tego nie wyobrażać.