Kiedyś byłem nieśmiały. Ale praca na TM mnie otworzyła na ludzi. I to czasem aż za bardzo
Pozbyłam się lenistwa. Znaczy, lubię być leniwa, ale radzę sobie bez tego. Powód: moja szkoła. Bardzo ciężka, była ogromna ilość pracy, żeby się utrzymać na dwójach, o wyższych ocenach nie wspominając. Nie wiedziałam wcześniej, że da się tyle uczyć i olać tyle rzeczy na rzecz nauki. Niewiele to dało, tak dodam.
Podobnie bałaganiarstwa się pozbyłam. Trochę aamo to przyszło, źle się zaczęłam czuć w bałaganie. Trochę zaczęłam żyć bardzo planowo (pomogło też z lenistwem) i wzbudziło to we mnie jakieś zamiłowanie do porządku. Na pewno też bursa bardzo pomogła. Mieszkanie w bursie przez 3 lata, na bardzo małej przestrzeni z innymi ludźmi i codzienne sprawdzanie czystości w pokojach.
Początków zakupoholizmu pozbyłam się na rzecz coraz bardziej restrykcyjnego minimalizmu. Tu głównie jakaś edukacja w zakresie ochrony środowiska, etyki w handlu i te sprawy. Plus oczywiście zawartość portfela.
nie tyle sie pozbylas co zycie nauczylo…