Nawet sam zaistnialy komunizm,nie mial nic wspolneho z tym prawdziwym komunizmem,zgodbym z jeho zalozeniami.
Bo katolicyzm, w obecnym wydaniu, naucza że:
"róbta co chceta, a bozia wam i tak wszystko wybaczy…"
To taka atrakcyjna religia bo nic od wiernych nie wymaga. Żadnej pracy nad sobą, żadnych wyrzeczeń…
Brzmi zachecajaco, moze sie nawrocic?
A ja myślem że to ktoś wierzący ale porzycajacy religie, porzuca pewne obowiązki prawa zakazy itp
W KK możesz grzeszyć do woli… Potem idziesz do spowiedzi i jesteś OK…
Wyspowiadałeś się przecież…
No chyba nie do kurde końca ksiądz może nie dać rozgrzeszenia. Zależy co powie mu bóg XD
Czyli ktoś kto wierzy w Boga ale nie chodzi do kościola to nie ma grzechu… A jeżeli ja chodzę do kościóła i jestem katolikiem to już mam grzech gdy celowo kłamie księdzu albo wezmę komunie bez spowiedzi? To ja też rzucam kk sam sobie będę ustalal zasady
Też chciałem się w temacie wypowiedzieć bo mam w temacie swoje zdanie. Jednak nieopatrznie zagłębiłem się w te wypowiedzi.
Dyskusja poszła w takim kierunku (mało powiedziane, w takich kierunkach) że jakakolwiek wypowiedź byłaby bez sensu. Albo wypowiedziano tu całą prawdę, albo wszystko co zbędne, nieprawdziwe i głupie zarazem. Dano upust wszelkim skojarzeniom i uprzedzeniom.
No to ja dziękuję.
Joanna Senyszyn@Joanna_Senyszyn
“4 osoby zginęły, 157 rannych. Radio Maryja broni morderczego krzyża na Giewoncie i zapowiada społeczny opór, zwłaszcza górali, przed jego demontażem. Oznacza to, że kler i ewentualni „obrońcy” krzyża wyżej niż ludzkie życie i zdrowie stawiają szpecące widok, metalowe konstrukcje.”
Przykład lewackiego fanatyka… Lol
A akurat Biedron co ciekawe ma inne zdanie od tej… kobiety
to sie tylko tak wydaje - jeszcze trzeba za grzechy zalowac, ale to juz wyzsza szkola jazdy.
Czyli będąc wierzącym ale nie katolikiem to nie ma czegoś takiego jak grzech? Muszę spytać kogoś tutaj… Na prawdę ciekawe xd
pojecie grzechu to takie akademickie moim zdaniem dzielenie wlosa na czworo ( przestrzegasz dekalogu nie grzeszysz, zagladanie pod koldre i do talerza? hmmm…) - powszechna spowiedz uszna i rozgrzeszenie to specjalnosci KK, o prawoslawiu poczytaj TUTAJ
Nno to wiem ale miałem na myśli osobę które wierzy w tego Boga jedynego co i ja, ale nie uznaje żadnej religi typu katolicyzm…
dlatego pisze - spor o nic - dla katolika definicja grzechu nie bedzie taka sama niz wyznawcy innej religii czy osoby stosujacej sie do jakiegos systemu etycznego.
To już zależy w co wierzysz. Jeśli np. wierzysz w samobogacenie się i chcesz miesięcznie zarabiać 20 tyś. to nie zgrzeszysz…
Ale to że w wielki piątek nie jem mięsa to wymysł religii czyli osoba wierząca anty kk robi sobie grilla po południu i ona nie ma grzechu a to tylko takie tradycje tak? Oczywiście nie wyobrażam sobie osoby niby wierzacej anty kk która by tak zrobiła (Chyba że mnie znowu ktoś zaskoczy zaraz) a więc czym się wtedy kieruje? Jak to działa
post jest pomyslem religii - a wielki post pomyslem na przetrzymanie czasu nazywanego kiedys przednowkiem - kiedy zapasy z roku poprzedniego juz sie konczyly, a nowych jeszcze nie bylo. w chwili obecnej jest rytualem - ja tam nie czuje sie winna, ze w piatki jem mieso, a Wielki Piatek to calkiem fajny pretekst, zeby sobie jakies wymyslne danie rybne zrobic podobnie jak Wigilia - postna jest tylko w Polsce, w katolickiej jakby nie bylo Hiszpanii jest okazja do zjedzenia czegos “lepszego” z mies i kosmicznej ilosci slodyczy.
Tak wiem, w Niemczech też to inaczej wygląda w kościele… I to jest właśnie dziwne że nawet będąc katolikiem w Polsce mam grzech a mieszkając w Niemczech już nie
no coz, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. poczytaj jak pieknie zawlaszcza sie przestrzen publiczna w Polsce - na przykladzie mojego ostatniego pytania czy oni powariowali?
Ale w Polsce Wigilia juz nie jest postem!