Czy rodzaj śmierci ma dla was jakieś znaczenie?

2 polubienia

On chyba nie polknal tej pszczoly celowo? Ale rozumiem, ze skoro miliarder to przynajmniej dobrze, ze polknal pszczole…

Nie on jeden padl ofiarą jadu pszczelego.
Niestety często o tego rodzaju uczuleniu ludzie dowiaduja sie jak jest juz za późno.
W 2006 tak trafiło popularna aktorkę Ewe Salacka. Moja znajoma miala wiecej szczęścia, bo wdepnela na pszczołę i skonczylo się opuchchnieta nogą, lekkimi dusznosciani i tygodniowym pbytem w szpitalu.

A czy rodzaj smierci ma znaczenie? Nie przypadkiem mowi się, ze szybka smierc to dobra smierc? Nie wiem jakiego zdania byly ofiary szubienic czy gilotyny? Pozbawione przeplywu powietrza struny glosowe nie działają, więc nie byly w stanie nic powiedzieć.

2 polubienia

Gilotyna odcinała nogi przy samej szyi, a pozostałości wpadały do drewnianego wiaderka. Skazaniec umierał śmiercią głodową, bo korpus pozbawiono otworu gębowego.
:upside_down_face:

3 polubienia

Żarty żartami, ale byli tacy co sprawdzali co dzieje sie z głowami, oczywiście w celach naukowych. I wyglądało , ze mozg pomimo gwałtownej utraty zasilania czyli krwi dogorywal dosc dlugo.
Zresztą? Nie wiem czemu kolegę @Devil czarne mysli nachodzą? Przeciez jutro tylko poniedzialek, a nie piątek trzynastego?

3 polubienia

Ja wiem, dlaczego jego nachodza. Poniedzialek to nie piatek, nawet nie czwartek :thinking:

Z jednej strony ja bym nigdy nie chciał umierać na raty, a z drugiej strony, szybko i nagle to bez większego znaczenia, kiedy.

Myślę, że większość wolałaby odejść we śnie, bez cierpień i bez wiedzy o tym, że odchodzi. Ja właśnie tak kiedyś chciałabym.

5 polubień

Statystycznie ponoć w przypadkach “smierci z przyczyn naturalnych” nastepuje to wlasnie w nocy, zanim zaczyna świtać.
Ale sobie temat znalezliscie…
Że sie jeszcze harmonijne wpisy tu nie pokazały???

3 polubienia

Ważne, by z jak najmniejszymi bólami zejść z tego świata..

To ja byłbym z mniejszością, bo umrzeć we śnie, to poważnie ryzykować, że można się nie połapać, co nam się przydarzyło..

Chciałaś wywołać wilka z lasu?

Niechcący topiłem się 3x. Przypuszczam, że to najbardziej naturalny i bezbolesny sposób przeniesienia się duszy w zaświaty.

Ciebie wywolywac nie trzeba, sam sie zmaterializujesz.

2 polubienia

Ja wiedzma, za kazdym razem udalo mi sie wypłynąć.
Ale kostuchy lepiej nie kusić.

2 polubienia

Raczej się nie topiłeś. Podobno to jeden z bardziej bolesnych rodzaje śmierci.

Oczywiście nie utopiłem się do końca, inaczej mnie tu nie byoby, zawsze ktoś mi podał ratującą dłoń.

Czyli jakby odwracałaś proces z zanurzania w wypływanie.