Wyczuliśmy Cię normalnie
Jest banasek i nie ma benaska.
Paradoksem to by był benasek bez stosownego rebusa…
Ty tak "na zawołanie " potrafisz?
Oczywiście:
Problemy wynikają z naszego myślenia… zawsze szukamy konsekwencji tego co znamy z obserwacji… a kwantów nie znamy… Tak jak nie potrafimy sobie wyobrazić braku początku czegokolwiek.
Mnie interesuje i pociąga fizyka kwantowa, bo paradoksalnie… rzeczy niewytłumaczalne i bezsensowne, jak jasnowidzenie… są w jakiś sposób zgodne z fizyką kwantową, w której cząstki mogą podążać wszystkimi drogami jednocześnie. Do tego, dzięki niektórym obserwacjom, możemy mieć wynik czegoś dla nas nieosiągalnego, przekraczając jednocześnie prędkość światła. Niesamowita sprawa.
To czeka każdego, kto się zaraził rebusozą i nie był wcześniej szczepiony
Straszysz czy obiecujesz?
To mnie chyba szczepili i to kilka razy dla pewnosci.
Na rebusy jestem odporna jak brezent na deszcz.
joko, nie znam takiej pozycji
Mój wpis dotyczył tego, co napisałeś o rebusozie, bo ja też nie szczepiona.
Ja Ci tu zaraz dam pozycję
To dobrze, żeś nieszczepiona.
Okonka podobno zaszczepili i jak ją teraz odszczepić?
Da się! Wciągać i zarażać powolutku i niezauważalnie
“Każda jej pozycja – to już propozycja”
Jan I. Sztaudynger
Tę fraszkę akurat znam. A wiesz, że czasem Sztaudynger i Lec mają tak podobną twórczość, że mi się potrafią pomylić?
Ja sie zawsze mylę!
Zawsze, to nie mylę się, bo niektóre fraszki Sztaudyngera znałam już na pamieć wtedy, gdy dopiero zapoznawałam się z Lecem, ale te inne, których nie znałam na pamięć albo zapamiętały mi się później, to mi się mylą
Hahahaha!