wystarczy jej tego nieharmonijnego, bezmyślnego brykania?
Pamiętam lata 90-te ub. w, gdy temp. na Ziemi wzrosła o 0,5 st.C, co środowisko naukowe uznawało za zmierzanie ku katastrofie klimatycznej. Obecnie temp. na Ziemi wzrosła o 4 st.C, co jest już pędem ludzkości ku globalnej katastrofie klimatycznej. Żeby jeszcze ten kapitalizm to było coś mądrego, ale to czysta bezmyślność, co pokazałem kilkoma filmami dokumentalnymi.
Kochacie wiedzieć? To przeanalizujcie sobie stosunki ekonomiczne w obrębie 10-osobowej społeczności. Zobaczycie, że żaden zysk w ekonomii nie istnieje i nie może istnieć. A od 10-osobowej społeczności do 10-miliardowej, to tylko 9 zer więcej. Polecam się na Przewodnika Ludzkości, który zjednoczy ludzkość, uprości i zharmonizuje życie ludzkości, w tym dzięki odżywianiu się wyłącznie dojrzałymi, słodkimi owocami.
Wyjściem jest wywyższenie DSHN-u (Doskonałego Systemu Harmonii Natury. Trzeba być pewnym istnienia duchowej nieśmiertelności wszystkich istot i stworzeń. Inaczej życie nie miałoby sensu.
Klimat się zmieni, no i co z tego. Zniknie dużo lodowców w Alpach, wysokość Mont Blanc spadnie, dla Francuzów już to jest dramat. Wzrośnie poziom mórz, zostaną zalane miejscowości przybrzeszne, czy nisko umiejscowione. Kiedyś już to było w historii naszej planety, i co? Małpy przeżyły i stali się ludzie…
Jednym słowem co faktycznie się zmieniło, przecież życie to jeden wielki roller coaster, zawsze działy się tragedie. Trzeba rozdzielić te od wybranych przez ludzi, jak wojny i chore ideologie (jak eko współcześnie), oraz naturę, która mimo 4 stopni wzrostu, nic sprecjalnego się nie dzieje, tylko więcej huraganów. opady zamiast w tej części globu, to w innej, pustynnienie pewnych części świata. Wiadomo, jeśli to dotyczy świata cywilizowanego, czyli Stany i Europa, to jest to wtedy nazwane końcem świata. Reszta świata normalnie i naturalnie nie bierze udziału w przemianach naturalnych i ludzkich tego świata. Dlaczego? Bo zawsze to była dzika Afryka lub dzika Azja, które już wystarczającą większość ludzi na planecie posiada.
No to bedziemy daktyle i pomarancze w Polsce hodowac, a Syberia zamieni sie w rozlegle bagna. Juz tak pewnie kiedys bylo? Ludzie tez sie przystosują. Przynajmniej ta czesc co to o tym Twoim DSHN nie słyszała
Przy odrzywianiu się wyłącznie owocami wystąpi jeden problem a mianowicie brak w organizmie witaminy B12.Człówiek musi co jakiś czas zjeść mięso lub często spożywać produkty pochodzenia zwierzęcego.
Podniesienie sie poziomu morz i oceanow? Uderzy w male wysepki i tereny przybrzeżne. Czas zajac sie szkutnictwem i pomyslec o jakiejs wygodnej dżonce nie nowym aucie .
Ilosc wody na Ziemi sie nie zmienia, tylko pada nie tam gdzie kiedys. No i czy bedzie sie nadawac do picia?
A gatunki wymieraly, wymieraja i wymierac będą. Mam nadzieje, ze zacznie sie od homosovieticus.
Lub mutowac, przystosowujac sie do warunków. Stopniowo, nie z dnia na dzień.
Choc przy tym
zaawansowaniu “zabaw” z genetyką? To kto wie?