Czy skoki narciarskie są trudną dyscypliną sportową?

Wg mnie, są bardzo trudną, gdyż:

  • O optymalnym miejscu odbicia się, przy prędkościach na rozbiegu ok. 100 km/h,
    decydują tysięczne części sekundy, a człowiek to nie zaprogramowana maszyna

  • O długości skoku decyduje przyjęcie optymalnej sylwetki w locie zaraz po opuszczeniu progu skoczni, na co skoczkowie mają mniej niż sekundę

  • O zaliczeniu skoku do udanego zależy przygotowanie się do lądowania, na co skoczkowie mają mniej niż sekundę, wykonaniu tego lądowania w sposób bezpieczny i podobający się oceniającym

  • Tak
  • Nie
  • Trudno powiedzieć
  • Mam jeszcze inne zdanie nt. temat

0 głosujących

I dietę trzeba trzymać.

2 polubienia

Jak dieta owocowa popijana surowa woda to beda skoki z napedem odrzutowym. :wink:

1 polubienie

Małysz bułkę z bananem jadł.

1 polubienie

Sam wyczerpales temat…
A i tak czasem czlowiek sie za glowe łapie bo rezultaty są diametralnie inne od tego czego oczekiwał…
Zwraca uwage jedna sprawa…Na ogól zawodnik w danej dyscyplinie,WIE,co jest dobrze a co szwankuje…W skokach tak nie jest.I nie ma co sie znowu śmiac z Roberta Mateji bo inni,moze na wyzszym poziomie,tez nie wiedzą.
To są rozważania na temat tego co sie moze zdarzyc w jednej sekundzie…Wiatr,glupia myśl,szarża,ryzyko…
Byc moze dlatego to takie trudne do przewidzenia.

5 polubień

Zalezy jakim, ten gatunek do smazenia jest bardzo kaloryczny, czesto w kuchniach poludniowoamerykanskich jest skladnikiem obiadowego dania glownego.

Zapomniałeś jeszcze napisać o pozycji dojazdowej, co jest kluczowe do osiągnięcia odpowiedniej prędkości na progu i determinuje wykonanie należytego odbicia, oraz przejścia do fazy lotu. Do tego jeszcze niuanse sprzętowe, trening, dieta, przygotowanie mentalne … i multum innych rzeczy, z których nawet sprawy sobie nie zdajemy.

4 polubienia

Akurat Mateja jak na swoje czasy i ówczesne zaplecze polskich skoków prezentował dość przyzwoity poziom i absolutnie nie zasługuje na jakiekolwiek robienie sobie z niego żartów. Niestety dla niego część jego kariery przypadła na lata świetności Małysza i przez pryzmat sukcesów mistrza jego osiągnięcia są marginalizowane. Niemiej na rodzimym podwórku był kilkukrotnym mistrzem Polski i kilkunastokrotnym ich medalistą, a w roku 2006 wygrał nawet z samym Adamem. Wydaje mi się, że na zawodach rangi Pucharu Świata zawodziła go psychika.

2 polubienia

Jak to zwykle u Polakow bywalo…
Kiedys w Zakopcu,byl po pierwszej serii…Pierwszy!
Po czym z fasonem spadl na 30 miejsce…
Jesli cos takiego robi sie na swoim obiekcie,bez wiatru,przepraszam"wiaterku" jak mawial imć Tajner,no to sie przechodzi do historii… :thinking:
Nie chce sie juz znecać nad Magdą Gwizdoń ale to bylby ciąg dalszy dlaczego to nie opowiadanie a niemal powieść jest :innocent:

2 polubienia

Jak to mawia Małysz … dokładnie. :wink:

2 polubienia

Tak mi się zawsze zdawało, że skoki to jest trochę jak loteria.

1 polubienie

Nie zapomniałem. Prędkość na progu nie zawsze warunkuje najdłuższe skoki. Np. Kamil Stoch nie miewał największych prędkości. Z drugiej strony, im większa prędkość, tym trudniej trafić z optymalnym miejscem odbicia.

1 polubienie

Slusznie.Kamil wygrywa swoje loty na końcu.Tak twierdzą ci ktorzy mierzą i obserwuja skoki od rana do wieczora bo taki jest ich obowiazek.
Jednak golym okiem widac ze Kamil jest dokladnym przeciwienstwem Kubackiego.Mamy wiec dwóch mistrzow a kazdy skacze inaczej…
I dlatego moge sie wymądrzać ale…Za żadne pieniadze nie wziąlbym fuchy Dolezala czy Horngahera! To praca oparta na nie niekonczących sie znakach zapytania.
I jeszcze sie spowiadac trzeba…

1 polubienie