Sprawa dotyczyla tekstu wspolczesnego, a ten jest powiedzmy sobie mierny i niewierny ( oryginalowi)
A teraz prostuję:
oryginałem jest tekst z 1461 roku opisującym to co powyżej zapodałem, a parafrazą czyli przeróbką jest ten z 1946 o pogromie Żydów, który, faktycznie miał miejsce.
A pytanie dodatkowe brzmi: Czy spłodził powyższe teść obecnego prezydenta RP?
@birbant
Przeciez juz napisales zrozumiale
Ja tez tak przypuszczalam, ale nie wiedzialam ze oryginal jest az tak stary
Mierny to jest i oryginał, i podróba.
Ja tylko chciałem poinformować skąd się ten kielecki wziął, co było jego wzorem. Zrobiłem to w nieco w nieuporządkowany sposób
To teraz przydaloby sie poznac oryginal bo link od okonek prezentuje to co powyzej…
Musiałbyś poczekać z pół godziny, bo gdzieś w szpargałach powinienem go mieć.
Trochę wypiłem i… nic z tego nie rozumiem. Źle sie czyta. Język jakiś dziwny. Lektóry się przypominają których streszczenia czytałem.
O czym to jest?
Pogromy zydow (pisze mala litera bo chodzi mi o wyznanie) w czasach nawet najmowszych byly na porzadku dziennym. Przyczyn moze byc duzo, faktem niestety jest, ze ta grupa spoleczna do lubianych nie nalezy.
Ale bez nich, Cyganow, bardow i dusz niespokojnych to wychodzenie ze sredniowiecza jeszcze by trwalo. Na pewno przyjecie ich do Polski na pewnym etapie przysluzylo sie obydwu stronom. Klopoty nastapily pozniej. I nie winilabym tylko gospodarzy…
Akurat w czasach jagiellońskich nie gromiono Żydów. Polska była wyjątkiem w Europie. Pogromy w Rzeczypospolitej zaczęły się od przybycia Jezuitów, czyli Zygmunt III Waza.
@Devil To naśladowanie języka z XV wieku. A dlaczego, przeczytaj całość komentarzy.
Szukam teraz tekstu z 1461, jak znajdę, zapodam pierwszą zwrotkę.
O pogromie kieleckim
Moze uzylam slowa na wyrost, raczej rozruchy i to czesto na tle majatkowym bardziej niz kwestii wiary i maca z pozywnym dodatkiem krwi chrzescijanskiego dziecka bywala tylko pretekstem.
Jeeest! Chwilunia, proszę.
Za Jagiellonów istniał bardzo istotny problem polegający na konflikcie rozwijającego się i mężniejącego patrycjatu, a szlachtą, czyli niedawnym rycerstwem. Niestety, od Kazimierza począwszy do samego końca dynastii, mieszczanie w osobach królów nie mieli wsparcia. Mieszczaństwo traciło znaczenie, aż podupadło okrutnie i do samych rozbiorów nie odgrywało żadnej roli. Tymczasem w innych państwach Europy nabierało coraz większego znaczenia, stając się sojusznikiem władców przeciw arystokracji, taką przeciwwagą, konkurencją. To mieszczanie byli napędem rozwojowym państw, nie szlachta.
Zepchnięcie na margines miast w Polsce było jedną z przyczyn upadku Rzeczypospolitej.
Jagiellonowie rozpoczęli ten negatywny proces.
Jacy to źli ludzie mieszczanie krakowianie
żeby pana swego wielkiego chorągiewnego
zabiliście chłopi Andrzeja Tęczyńskiego
Boże się go pożałuj człowieka dobrego
I że tylko marnie zszedł od nierównia swojego…
To jest początek utworu z 1461 i myślę, że wystarczy, aby zrozumieć, com na myśli miał.
Wyjatkowo parszywa manipulacja…
Jak ja pisalem wiersze Galczynskiego do mojej pani z podstawowki to przepisywalem jak leci a nie poprawialem i wysylaelem jak swoje…
To wlasciwie jest kryminal…
Tej przeróbki dokonał teść aktualnego prezydenta.
A ja zareagowałem, jak wyżej. Trochę chaotycznie, ale myślałem, że piszę o sprawach znanych większości.
Czyli teść prezydenta D nie dość, że jest anty - Polakiem, to jeszcze w dodatku plagiatorem? . Ten sam, teściu, z którym PISowski prezydent “wszystkich Polaków” siada przy świątecznym stole?
http://staropolska.pl/sredniowiecze/poezja_swiecka/wiersz_o_zabiciu.html tu calosc z przypisami