Witam. Ponoć roboty, komputery i ogólnie sztuczna inteligencja mają w przyszłości wyprzeć człowieka z rynku pracy i to nawet z niektórych umysłowych prac. Mamy też problem z nadmiarem CO2.
Mój pomysł ma szansę być rozwiązaniem obu tych problemów. Roboty i maszyny na pewno nie mogłyby zastąpić człowieka w produkcji energii elektrycznej, bo wytwarzając tę energię sami by ją zużywały.
Niedawno usłyszałem w TV o siłowni, w której ćwicząc na np. rowerku stacjonarnym wytwarza się prąd. A co Wy na to, gdy robić to na masową skalę w jakieś wielkiej hali pełnej tego typu urządzeń? Czy chcielibyście pracować w takiej pracy? Czy wytwarzanie prądu w ten sposób byłoby opłacalne i rentowne?
Byly takie proby (z rowerkiem) u nas w Dniach Srodowiska
Faktycznie lampka sie zaswiecila jak sie jezdzilo na takim rowerze
Problem, jak taki prad “zmagazynowac”
Za godziwą stawkę i dobre warunki można robić wszystko
Tylko że to była by robota 4-brygadowa. Nie można takiego procesu przerwać nawet w piątki i świątki.
@Harmonik tam na dyrektora
Pomysl, zeby produkowac dla siebie energie nowy nie jest - w antyutopiach sf pojawil sie chyba rownolegle z wynalezieniem dynama
Problemem jak przy wszystkich takich pomyslach na produkcje energii jest zsynchronizowanie - nie omija to rowniez farm wiatrowych, ktore bez sterowania komputerowego sa prawie bezuzyteczne. I pozostaje ciagle sprawa gromadzenia nadwyzek