A także bagatelizowanie nagród Nike czy Nobla? Wczoraj bylem w szoku oglądając wywiad ministra kultury z Moniką Olejnik.
A więc dowcip dnia: - wchodzi Gliński do księgarni…
A poważniej, to przypuszczam, że zapomniał skonsultować swoje wypowiedzi z szaragowem posłem i odpowiadał intuicyjnie…
Przynajmniej jest szczery. Ministrem kultury musi być jakiś mol książkowy? Poza tym powiedział ze nie dokończył. Czyli czytał
A moze on jest analfabeta???
Nie jest. Przecież zaczynał czytać. Ale za trudne dla niego do zrozumienia.
Książki pani Tokarczuk, to nie wytyczne szaragowego posła.
Książki pani Tokarczuk wymagają jednak myślenia.
A, faktycznie, przeoczylam…
Nie koniecznie musza mu odpowiadac ksiazki tej pani.
Nie jest obowiazkiem ministra przeczytac wszystkie ksiazki noblistuw,czy innych nagrod.
Zarzadzanie resortem,to nie konkurs czytelniczy.
Trochę lat wstecz dziennikarz na korytarzu zapytał ministra kultury co sądzi o jakimś polskim pisarzu (rzucił nazwisko z lektór szkolnych). Kolejny rok miał być jego rokiem.
Odpowiedział: “Zajmę się jego sprawą!”.
Po tym już nic mnie nie zdziwi…
O matko…
Ciekawe czy minister sportu,pobil jakis rekord,chocby Polski,w jakiejs dyscyplinie?
Minister nawet nie ma obowiązku czytać konkretnych książek, a te co czyta, nie wszystkie mu się muszą podobać. Ale ma wspierać całą kulturę i sztukę, a nie deprecjonować ze względu na poglądy. I widzimisię. To już kilka kroków do palenia nieodpowiedniej literatury.
Poza tym publiczne okazywanie lekceważenia graniczącego z pogardą wobec produktu kulturowego uznawanego nawet za granicą, akurat ministrowi tego resortu nie tylko nie przystoi, ale jest działaniem szkodliwym w stosunku do czegoś, za co ten minister jest odpowiedzialny.
Wychodzi na to, że urzędnik decyduje, co jest sztuką, a co nie jest. Przerabialiśmy to w PRL.
Na szczęście rząd nie ma jeszcze takiej mocy, by zakazać publikacji.
Z tego wywiadu wyraźnie widać arogancję i prymitywizm światopoglądowy.
I tu sie z Toba zgadzam w 100%.
Minister mie jest od d3cydowania,vo jest sztuka,co nie.
On ma dzialac na rzecz rozwoju resortu(i nie chodzi mi o ilosc urzednikow w ministerstwie))))
I o to mi chodzi.
W kazdym resorcie,klania sie orgajizacja i ekonomia.
Minister sportu,nie musi byc sportowcem,a minister edukacji,nauczycielem.
Powinien byc dobrym menagerem
I ma wspierać to, co korzystne dla resortu.
Jaka promowana kultura taki minister.
Uczciwie mowiac to ja tez ksiazek wiekszosci noblistow czy kandydatow to tejze nagrody nie czytałam, ale nie twierdze, ze jakby mi wpadly w rece i do tego w zrozumialym dla mnie jezyku to bym przeczytała. A juz twierdzenie “nie znam, ale nie lubie”? W ustach ministra? Ja moge zrozumiec, ze ktos tak twierdzi, ale majac problemy ze zrozumieniem czytanki z elementarza? Ale od doktora habilitowanego, profesora z zakresu ekonomii, socjologii i filozofii mozna chyba troche wiecej wymagac?
Wirus powodujacy zanik szarych komorek jakis w tych ministerstwach szaleje?
Zeby nie bylo, Glinski moze ksiazek Tokarczuk nie lubic, ale niech je najpierw przeczyta i poda mniej lub bardziej racjonalny powod dlaczego.
Mocno podejrzewam, że skłamał, mówiąc, że zaczął je czytać.
Czy Tokarczuk jest"najlepsza"?
Nie wiem ale wiem ze to nie sport.
A Glinski,jak juz nie raz pisalem,wtopil sie w swoje środowisko [bagno raczej] i popisuje sie ignorancja aby go czerń uznała za swojego…
Jesli prawdą jest ze uznawal "Smolensk"za arcydzielo kina to znaczy ze niczym nie rozni sie od towarzyszy z przed 65 lat…
No to czekac na Gloria Artis dla Martyniuka czy zespolu Bayer Full. *
- Uprasza sie o nieuzywanie slow powszechnie uznawanych za obrazliwe w/w to przyklady wysokich lotow gatunku…
Tak.Disco polo to wspolczesna wersja socrealizmu.I przy okazji,podobni odbiorcy.