no widzisz
Bo co się otworzę to ktoś mi okazuje dezaprobatę i daję do zrozumienia, że nie jestem do lubienia. Jak całe życie tak masz to się już myśli ,No dobra to się wycofuje i nie sobie będę żyć na uboczu.‘’
ja jak na d… upadłam to myślałam, że mi się i w mózgu coś roztrzęsło
Bo to chyba typ sportu gdzie bardzo łatwo można po prostu wylądować w gipsie i ze wstrząsem mózgu. Ale coś jest z tym kaskiem, że czuję, że mnie nie ochroni ale obwód głowy, wymiary pasują więc nie wiem czemu…
Bo nauke trzeba zaczac od umiejętności upadania.
Nie tylko na łyżworolkach
Ja cie lubię
Moja corka tez tak zaczynała,machając rekami jak topielec.A dzisiaj jezdzi jak mistrzyni.
Kask Cie nie nauczy niczego.Nic sie nie zmienilo od czasu…B.Kobieli ktory jako instruktor narciarski mawiał:Jak sie nie wywalisz to sie nie nauczysz
Zaopatrz sie raczej w nakolanniki i to samo na łokcie.
A moja koleżanka upadła na d… i miała wstrząs mózgu…
hahahaha!!!
Tak się spieszyła do kasy po pieniadze, że się poślizgnęła…
Dlaczego?
Serio?
Bo wydajesz sie szczera i skromna.