Ze sezon na ogórki i to kiszone zaczął sie wczesniej niz zwykle?
Tragedia wojny w lutym powoli z pospolitego ruszenia zamienia sie w wojnę obronną z punktami zaczepienia - front główny to Ukraina, ale? Sarajewo to nie bedzie mam nadzieję. Raczej moze uda sie w duzum stopniu zaraze wytępić?
Punkt zaczepienia się sypie, niezależnie kto jak siedzi - braki uzbrojenia czy żołnierzy nie gwarantują wygranej obu stronom, każda strategia się sypie. Putin na ratunek potrzebuje sojuszników by wyjść z twarzą dobrego stratega scalenia całej Rosji. Pomocą mogą być Chiny, militarnie i gospodarczo niezależne i samowystarczalne, które mogą szale w wadze przechylić na pomoc Rosji lub Ukrainy. Inaczej nie da się tej wojny zatrzymać, bo oba państwa potrzebują niewątpliwie pomocy. Co zrobią Chiny ?
Chiny przede wszystkim myślą o sobie. Tyle mogą pomóc Rosji, ile będzie to w ich interesie. Znajomy Rosjanin, mieszkający na Syberii i od czasu do czasu mnie odwiedzający klął na czym świat stoi mówiąc, że Chiny wycinają w pień całe połacie drzew na Syberii. Po prostu Chiny chętnie sobie Rosję “nadgryzą”. Chiny nie są krajem niezależnym gospodarczo i obawiają się reakcji Zachodu, dlatego grają na dwie strony.
Dokładnie. Chińczycy czekają. Ale smiem twierdzić że ze wola po trupie Putina.
Zreszta maja na karku Pacyfik i to jest to?
Chiny i ZSRR nigdy nie były sobie przyjazne, wbrew pozorom. A zasadzie, to II wojna światowa nie zaczęła się nie w Polsce, tylko na granicy ZSRR i Chin.
Potem, za socjalizmu też zakulisowo się żarli. I tak jest do tej pory. Jeżeli Chiny teraz pomogą Rosji, to za ceną uzależnienia jej od siebie, a fiutin dobrze o tym wie.
Czapkami fiutina nakryja ,
Ten fiutas dobrze wie, czym to pachnie. A Chiny kalkulują sobie teraz.
Świat się chwieje. Źle się dzieje także w Uzbekistanie, Afganistanie, na Białorusi, na Sri lance i w USA gdzie ludzie do siebie strzelają. Pewnie można bu jeszcze wymienić inne miejsca w Afryce.
Harmonik już buduje arkę. Ocaleją nieliczni
A Ty teraz stoisz prosto, czy już się chwiejesz?
Koledze moze stoi ?
Ale to pytanie na priva
Podobno, za II wojny światowej, jak Polska się broniła na jej początku, sezon ogórkowy i wypoczynkowy w najlepsze był w wielu krajach Europy Zachodzniej.
Wiecej, byli tacy, ktorzy twierdzili, ze ich to nie dotyczy…
Jeszcze więcej, pewnie mało kto wiedział, że ta wojna właśnie wtedy rozkręcała.
Gdzie smartfony, zdjęcia z frontu, mass media, etc. Myślę, że wtedy były pewnie wojny, o których aż do dzisiaj nikt nic nie wie…
Wojny byly
Selfikow nikt nie robil, a historie pisali wygrywajacy, czyli ci co przezyli.
Czasem zadekowani niczym dzielny wojak Szwejk
Pisali, pisali, tylko nie zauważali, że wojny wszelakie chybiały swojego celu. Prędzej czy później, ale zawsze wychodziło coś innego, niż te wojny miały osiągnąć.
Wyliczono, że od wczesnego Średniowiecza do końca Nowożytności, czyli do schyłku XIX wieku wojny na świecie wybuchały co 7 minut. Wyliczeń ze starożytności nie znam, ale, sądzę, że podobnie było.
Wojny kształtowały rzeczywistość, ale niezgodnie z zamierzeniami tych co je wywoływali.
Obecnie w pionie
Znaczy, kryzys masz?
Coraz większa odporność
Na wiedzę?
Drugi stopień wtajemniczenia