Kicz, dzwoneczki, darmowe gigabajty by jeszcze bardziej oddalic sie od reala, świrowanie w sklepach, wojny o karpie, kredyty, swetry w reniferki, kevin.
Cieszycie się ze świąt?
Jasne. W niczym nie przeszkadzają i nie wiaza sie z żadnymi negatywnymi czy ciężkimi sprawami a dodatkowo jest fajnie więc czemu mam się nie cieszyć
zupelnie nie, ale to nie ze wzgledu na reklamy.
na szczescie Kevin u mnie synonimem Bozego Narodzenia nie jest, za to mam krajowa loterie swiateczna, tradycje siegajaca jeszcze XVII czy XVIII wieku, nagrody w porownaniu z euromilionem czy zwyklym totkiem nieduze, odwrotnie proporcjonelne do szumu jaki sie wokol tego robi.
Ja się cieszę też, znaleźliśmy w zamrażarce bigos z przed roku, to będzie pycha!
ja w tym roku zmienialam lodowkozamrazarke, wiec nie mam co liczyc na wykopaliska archeologiczne.
Kiedyś obiło mi się o uszy zdanie, że święta Bożego Narodzenia są tylko wtedy, gdy jest się dzieckiem lub gdy ma się dzieci.
Mimo że jestem ateistą, święta dobrze mi się kojarzą, a szczególnie choinka. Lubię, gdy się coś świeci.
Przede wszystkim HANDEL i DZIECI
Ja udaje ze nie ma…
U mnie trochę gorzej, bo mam oprócz lodówki (740 litrów) dwie zamrażaeki w piwnicy, więc czasem się coś zapodzieje. A roczny bigos to marzenie. Szkoda, że flaki się nie znalazły, znowu będę musiał gotować i siekać. Ale to mała kara za rozkosze podniebienia.
Flaki to mam juz sparzone i oczysczone, tyle co pokroic ugotowac i przyprawic.
A duze kombi na 1 osobe w zupelnosci wystarcza.
Tak. Ale nie z tego blichtru ktory dla mnie moglby nue istnieć. Cieszy mnie duchowy aspekt świąt. Ten jedyny specyficzny nastrój. A z rzeczy namacalnych barszcz z uszkami i smutne kolędy. Ake znów się naspiewam!