przyjrzyj sie zyciorysowi tego pana i bedziesz mial odpowiedz jakie ma pomysly…
Nie odnosząc się do artykułu: tradycja jest bardzo zagrożona, rodzina mniej, a wartości to już różnie - niektóre są zagrożone, inne nie, a jeszcze inne rosną w siłę.
tradycja nie zawsze sluzy spoleczenstwu.
Nie stąd się zagrożenie bierze, że część tradycji się nie dopasowało do współczesności. Problem w tym, że my o żadną tradycję nie chcemy dbać. Nawet ci samozwańczy obrońcy tradycji tak naprawdę mówią tylko, że tradycja musi zostać albo w ryja. Ale żyć według niej - nikt nie chce.
nie wiem jak to z bliska wyglada. z tym ryjem znaczy sie.
u osob takich jak moja mama? to “wspaniale” czasy jej mlodosci wypadajace na polowe lat 50 - jedna partia, jeden wodz, odwilze, rozliczamy stary system, llapiemy zlodziei i reszte sobie dospiewaj - ewidentnie na starosc sie zmoheryzowala, albo po prostu taka byla?
wiek swoje robi, ale nie do tego stopnia.
O, w połowie lat 50-tych to tradycję zwalczano, zupełnie oficjalnie. Teraz przynajmniej chociaż się przebąkuje o jej zachowywaniu.
no widzisz - tylko jaka tradycje? zwalczanie zwalczania tradycji?
Oczywiście że tak… przecież jest propaganda LGBT… Z grubsza chodzi o to że człowiek może się nasłuchać o LGBT i zostać gejem lub lesbijką… Tylko jak to się ma do z góry określonej płci i normy? Co to za normalność i norma, skoro propaganda może zrobić z heteroseksualnego chłopa - geja?
Trzask, prask i już rodzina upada, bo flagę tęczową widział jeden z drugim
Tradycja jest zawsze lokalna. To taki zapis rzeczy, które działały - plus czasami takich, które w bardzo spektakularny sposób nie działały. Innymi słowy, tradycja jest dla lokalnej społeczności tym czym dla pojedynczego człowieka jest pamięć. I tak jak pamięć, tradycję też trzeba kultywować; inaczej zaniknie. A wtedy społeczeństwo bez tradycji żyć będzie tak samo, jak człowiek bez pamięci: bezradnie, dopóki z wielkim mozołem nie nauczy się wszystkiego na nowo.
Nie są
tradycyjne to ja uznaje tylko przepisy kulinarne…
wole porzadna kanapke od zarcia w macu, choc z drugiej strony dla Amerykanina fast foody to juz tradycja…
Jesli ktos chce sie wyprzec to najwygodniej tlumaczyc sie niezrozumieniem. A co do tradycji, wartosci itd: to wszystko sie zmienia. Mlodosc dobra na wszystko, dlatego niemal kazdy wraca do swojej mlodosci i ja promuje…
Bo tradycyjnie,gdzie dwoch polakow,tam trzy zdania i cztery problemy)))
Oraz lekarze, prawnicy, ekonomisci w ilosciac niepoliczalnych.