Wciąż nikogo tutaj od rana nie było. czyźby większość poleciała załatwiać sprawunki.
Moze dla niektorych jest to szewski poniedzialek? Moze nawet niekoniecznie dla nich a szefów? I lepiej udawac, ze sie pracuje?
Większość pracuje i nadrabia zaległości
Pracuję. I to.codziennie, bez szansy na internety wtedy.
Na 16 stanowiskach nie pracując niestety nie da się
Na dawnym pytamy,siedzialem z dwiema a czasem z trzema koleżankami,do,najczesciej 1-1.30.
Byl tez taki zawodnik który zaczynał się kontaktować dopiero po północy
Inne czasy…inne zwyczaje.I inni ludzie…
Dodam ze od 16 lat, pracuje w każdy dzień tygodnia ale nie ma to żadnego wpływu na to czy się tu pojawiam czy nie.Wplyw ma jedynie urlop i wtedy definitywnie mnie nie ma.
Gdym był początkującym internautą, tom największego ruchu w Internecie spodziewał się w weekendy i święta, ale paradoks jest taki, że to właśnie w dni robocze ruch jest największy.
Prawdopodobnie dlatego, bo w dni robocze ludzie mają czas wolny, ale mają go zbyt mało na jakąś większą i dłuższą rozrywkę.
Dodać mogę, żem internautą zaczął być w czasach, gdy dominującym sposobem korzystania z internetu był komputer.