będąc na rajskiej wyspie w otoczeniu motyli monarchów i popijając napój z soków brzoskwini i nektarynki?
Co jeszcze innego można poczuć w takiej sytuacji?
będąc na rajskiej wyspie w otoczeniu motyli monarchów i popijając napój z soków brzoskwini i nektarynki?
Co jeszcze innego można poczuć w takiej sytuacji?
A piwo gdzie???
Otruc nas chcesz?
Może być Pina Colada
Napój z połączonych soków brzoskwini i nektarynki nie jest trujący
Każde z nas ma swój raj i inaczej go widzi
Ja swój też wśród zieleni (dzikiej zieleni) widzę, ale całkiem inaczej
A co do motyli? No widzisz - naprawdę każdy ma inaczej. Nie lubię żadnych owadów, latających. Motyli też. Ciągle musiałabym się od tych motyli oganiać, więc pobyt wśród nich skłaniałby mnie raczej do stwierdzenia, że życie jest wredne Brak mi w Twoim opisie ciekawej książki i ćwierkających ptaków.
Teraz rozumiesz? Każdy czuje sens życia w innych, ulubionych przez siebie okolicznościach
Napisałam, jak lubię (napój mi pasuje - lubię wszystko co nie jest kwaśne i nie ma w sobie alkoholu, wodę bez gazu też)
Okonek chce piwko, żeby sens życia poczuć.
Pewnie każdy ma jakieś swoje…
Ja pytam czy można, nie stawiam twierdzeń.
Mogłoby Cię pocieszyć, że motyle nie gryzą : )
Tu nie ma żadnych tez
to tylko takie luźne pytanie
Paskudzwo.
Jesli juz to mohito.
Nie wiem czy Cię rozumiem. Jeśli pytasz tylko o to, czy sens życia można poczuć, to… Tak. Można. I nie muszą do tego być żadne “specjalne” okoliczności, żaden raj na ziemi czy coś w tym stylu. To może być zwyczajny ułamek życia, taki najnormalniejszy.
Znam takich co twierdza, ze jest inaczej. Poza tym to geste i kwaskowe.
Okonek to sobie zartuje. Na takich wyspach szczęśliwości za cieplo na piwo w ciagu dnia. A motyle to wczesniej paskudne gasiennice i inne mało estetyczne larwy.
Piwo, grill i jesienny polski las pachnący grzybnia i gnijacymi liscmi…
Harmonik
Tutaj poczujesz coś podobnego do panteizmu, pełne zjednoczenie z otaczającym cię światem i pełne zrealizowanie się w nim.
Zatopienie się w świecie
Podobno smierc przez utopienie jest paskudna…
No dobra, a jakie piwo chcesz?
A rajska wyspa to niby która?
Cuś mi nie po drodze z Twoimi pomysłami ostatnio…
Sens życia w owocowych drinkach???
A gdzie kobieta…Gdzie muzyka?Gdzie pasja,gdzie fascynacja,gdzie plany i ich realizacja?
Wreszcie,gdzie odpowiedzialność…W końcu szukasz SENSU,tak?
Dobre i chlodne.
Lane po sciance, bez pianki.
Wyspę to sobie wybierz
To co podałem to tylko propozycja.
Kobieta, muzyka, pasja, fascynacja, plany i ich realizacja - to też ważne, ale dl zwykłego człowieka może na dalszym etapie - zmęczenie robi swoje.
A odpowiedzialność? To się pojawia na końcu - chociaż jest najważniejsze dla dojrzałego człowieka.
Fakt, może nie za bardzo przemyślałem - zadane pod wpływem chwili.