Czy wasi fryzjerzy i kosmetyczki też prowadzą szkolenia pokazowe?

5 polubień

Market

2 polubienia

nie… zaklady fryzjerskie jedne z pierwszych zostaly otwarte i nikt nie mysli, zeby je zamykac. sa zasady korzystania, zeby tloku nie robic (co to za fryzjer,ze nie mozna kawy wypic i polotkowac??? ale choc ostrzga czy uczesza).

Polak potrafi.
Mnie obcina mama. Nie wymagamy wiedzy fachowca.
A ostatnio to wcale się nie obcinam. Robię z siebie leśnego dziada.

1 polubienie

a nie lesnego diabla?
image

3 polubienia

Do fryzjera chodzę raz na kwartał. Podobnie do kosmetyczki. Na razie mnie nie pili, myślę że wytrzymam do czasu kiedy covid pokaże nam oddalające się plecy.

2 polubienia

Z usług kosmetycznych u kosmetyczek jeszcze nie korzystałem, jakkolwiek z kilkoma kosmetyczkami jakąś tam okoliczność miewałem… :innocent: :sunglasses: :innocent:

3 polubienia

No tu strzał kula w płot bo większość mrówek ma poniżej 2000m sprzedażowej. Ale tak, teraz tak robią sklepy. Castorama, Obi,Leroy mają albo odbiór po zamówieniu albo wydzielone kawałek przestrzeni poniżej 2000m.

1 polubienie

@anon18020312, i madrze robia - taki lockdown i zakazem przemieszczania sie po kraju to byl dobry rok temu i to z wprowadzeniem stanu wyjatkowego.
fakt, ze zniesienie ograniczen na wakacje (niewielkim, druga fala byla lagodna w Hiszpanii) i pozniej na Boze Narodzenie - niewypal, niestety zima, pogoda sprzyjala spedzaniu czasu w domach z rodzina, za szybko pozwolono na podroze. a Hiszpan rodzinny - samoloty co prawda nie lataly, ale od czego sa samochody? i nagle wskaznik zachorowalnosci skoczyl - najbardziej na polnocy i polnocnym zachodzie gdzie zima jest zimno i smieg rzadkoscia nie jest i w tradycyjnych zimowych strefach turystycznych. w tym roku na Wielkanoc siedzimy w domowych pieleszach, kontakty rodzinne przez ekran, koscioly z ogromnymi ograniczeniami - ale jak byla jedna msza tak teraz odprawiane sa trzy, zeby kazdy kto chce mogl uczestniczyc, ksiedzu biret z glowy nie spadnie jak troche popracuje.

1 polubienie

Widzisz ja widzę absurd. Sklep z tym samym co ma castorama ale z 120m2 i zastawiony tak że z sprzedawcami z 10 osób wejdzie nadal jest otwarty…

bo to jest absurd - sklepy wielkopowierzchniowe nie sa wcale grozniejsze od mniejszych. Kwestia kontroli, ja mam wrazenie, ze to ciag dalszy wojny z marketami, juz wolne niedziele nie wystarczyly…

a to madrze robia odnosilo sie do marketow nie do rzadu…