Pomijając kwestie teologiczne, nazywanie zwierząt imionami ludzi budzi we mnie zniesmaczenie. Uważam, że właściciele zwierząt w tym aspekcie często zachowują się nazbyt samolubnie.
Jak nazwe psa Kruz to dopiero bedzie?
Gdybyż to tylko imiona… Znajomy nazwał swojego psiaka nazwiskiem swojego chorążego z czasów gdy odbywał służbę i o ile z początku cieszył się wołając XX, do nogi, siad, aport, to potem było mu żal pieska, że nazywa się tak samo jak tamten gnida.
3 polubienia