Wg mnie, są to całkiem niezłe artykuły. Polacy są w nich przedstawieni w nie najlepszym świetle. Są długie, ale pouczające. Szkoda będzie, jeśli moderacja je usunie.
Żeby zrozumieć Wołyń, należy cofnąć się do lat 20, kiedy skończyła się I wojna.
A nawet troche wczesniej.
Chmielnicki?
Temat nie jest taki prosty jak by sie domoroslym historykom wydawalo.
To nigdy nie byla ziemia niczyja, a niestety poligon gdzie scieraly sie interesy w uproszczeniu wschód -zachod zawsze. Dokladajac jeszcze oprocz strategicznego, bogactwo tych ziem?
To bym zostawił na osobny temat.
Ale faktem jest, że dwa bratnie narody od tego czasu stały się sobie wrogie. I nie jest to wina wyłącznie Chmielnickiego i Kozaków. Prawdę mówiąc, doprowadziła do tego polityka Rzeczypospolitej od czasów Zygmunta III Wazy. Była alternatywa, ale z niej nie skorzystano. W sumie niesamowicie zyskała Rosja i to za darmo.
Rosja to w ogole powinna dynastii Wazów pomnik w Moskwie na honorowym miejscu postawic.
A w zasadzie moznaby im odstapic po okazyjnej cenie Kolumne Zygmunta.
Dzięki Zygmuntowi mają swe święto narodowe, kiedy to z Moskwy pogonili Polaków. Których sami przyjęli przedtem.
Wiem
Ale im blizsza przeszlosc tym wiecej materialow zrodlowych, nie liczac ludzi, ktorzy pamietaja jeszcze opowiesci dziadkow o miedzywojennej Ukrainie (tu jeszcze w gre wchodzi wybiorczosc pamieci i czesto bardzo sprzeczne relacje - to o co prawda normalne, kazdy ma swoją wersje rzeczywistosci, czesto wyidealizowana) więc temat Wołyń jest bardziej nosny w temacie wideł niż polityki polskiej w kwestii Kresow.
Nie mowiac juz o horrorze za miedza jaka zgotowal czesci mieszkancow tych ziem Stalin.
Na to sie jeszcze nałożył Hitler, ktoru swoje tez chcial ugrac…
A ja wciąż czekam na Twoje streszczenie historii, obiecane całkiem niedawno w innym temacie.
Te artykuły ukazują nieodpowiedzialność Polaków w kwestii ochrony swych pobratymców przed niewyobrażalnym okrucieństwem Ukraińców, po drugie uzmysławiają wszystkim, czy taki naród mógł zachować swą niepodległość wobec mądrzejszych sąsiadów, po trzecie ten naród nie potrafił pomyśleć, czy był pod opieką Wszechmocnego Boga ich religii katolickiej, skoro Ten dopuszczał do takich okrucieństw wobec narodu polskiego.
Kolego przeczytaj to co napisales i przeloz na jakis zrozumialy jezyk…
Masz czas do niedzieli.
Historię zostawmy aż Ukraina wygra wojnę.
Dla tych co wojne rozpetali jej zakonczenie to wyrok smierci. Poczekamy dlugo - tym bardziej, ze niestety na tej wojnie wielu polityków chce ugrac swoje - czy to na rodzimym podworku, czy w skali obecnych unii czy sojuszów. Tez im na szybkim zakonczeniu zalezec nie bedzie.
Już niedługo . I będzie to wyjaśnienie tego, co tu nadmieniłem. Proszę o cierpliwość.
I za to zdanie masz u mnie dużego plusa.
Chwała Ukrainie.
Oni walczą też i za nas.
Tak zawsze było, jest i będzie. Historia dobitnie pokazuje, że gdy jest wojna między stronami, inne od razu chcą coś ugrać dla siebie.
U mnie troche mniejszego.
Okres miedzywojenny pomijajac tzw. trudnosci obiektywne jakim byl Wielki Kryzys i krotki okres tuz po wojnie, kiedy sam fakt odzyskania niepodleglosci przyslonil wiele konfliktów wewnetrznych i zdawalo się, ze rowniez różnic kulturowych wynikajacych ze 123 lat podzielenia panstwa, ktore czas kiedy ksztaltowaly sie zreby panstwowosci we wspolczesnym znaczeniu tego slowa nie mialy okazji wykorzystac, to proby sklejenia potluczonej porcelany. Czesto bardzo nieudane.
A i do dzis nie do konca rozwiazane - co cynicznie wykorzystuja politycy - wszyscy. Od PiS po Konfederacje.
A wczesnieszy okres komuny tylko te podziały utrwalil.
Od Dmowskiego po Kaczyńskiego psiakrew…
Bo obecny skonfederowany plankton to chyba jednak tylko planktonem zostanie? Oby…
Za Ukrainę. Wolną Ukrainę
W końcu będzie trzeba usiąść do stołu i pogodzić się z utratą niektórych ziem.
Najgorsze jest to że ten konflikt będzie wracał co kilka lat. Ruski mir jest jak rak. Wraca po remisji.
Powrot do granic ustalonych w 1991 bylby zwyciestwem
Problemem będą odszkodowania, zbrodnie wojenne i dwóch politykow - Erdogan, ktory boi sie efektu domina w przypadku Kurdów u Scholz, ktoremu marzy sie Unia Europejska pod niemieckim zarządem. Taki kompleks siegajacy Świętegi Cesarstwa Rzymskiego, przy ewentualnym adiutancie w postaci prezydenta Francji