Czy wiecie, że dziś mamy okrągły jubileusz? Sto lat temu urodził sie twórca Krecika - Zdeněk Miler!

Ale np. nie stworzyli w ogóle muzyki symfonicznej!

1 polubienie

Jakieś tam podstawy symfonii tworzyli, no i mieli piękne chóry. Chyba piękne?

1 polubienie

Ale Azjaci wolą grać Chopina i robią to po mistrzowsku, niż swoich włąsnych kompozytorów

3 polubienia

No nie, a ich narodowa muzyka to tak troche jak koty w rujce.
Ale z kolei literatura? Fakt, ze te ich krzaczki sa dekoracyjne same w sobie, a jeszcze jak dodasz do tego obrazek? Monochromatyczny, choc postep technologiczny pozwala na kolory, malowany tuszem?
suibokuga to piekielnie trudna technika malowania.

image

2 polubienia

Co do anime, omijam z daleka. Obejrzałem kiedyś trochę tego, nie przemówiło do mnie. Przeciwnie wręcz, to jakieś takie bez serca jest. Zimne. To jest moje zdanie, nie obowiązuje innych.

3 polubienia

Pewnie daloby sie to odczytac na napisach…Nic juz z tego nie pamietam…Moze prócz tego ze w Polsce często cieszyliśmy sie z genialnych dubingów…
Podejrzewam też ze odbiór bajki 40 lat temu mial prawo byc diametralnie inny nic dzisiaj…Juz sam fakt ze cos trwa 30 minut a nie 10 jak Bolek i Lolek…

1 polubienie

Jestem zaskoczony, bo na angielskiej wiki wyczytałem coś takiego

Japanese version

  • Production: Zuiyo Eizo then Nippon Animation
  • Executive producer: Kōichi Motohashi
  • Series directors: Hiroshi Saitō, Mitsuo Kaminashi, Seiji Endō
  • Script: Hikaru Sasa, Hitoshi Kanazawa
  • Screenplay: Fumi Takahashi
  • Character Designs: Susumu Shiraume
  • Animation Directors: Susumu Shiraume, Takao Ogawa, Hayao Nobe

Wygląda na to, że jednak Japońce animowały!

1 polubienie

Czuje zaklopotanie…
Na tyle na ile jestem w stanie to jakos sobie w myslach odtworzyć,jest w tym cos japonskiego…
Ale to tak prymitywne jak te cale “anime”,nie było :thinking:

Ach jo

1 polubienie

Moja cała młodość przebiegła w epoce przedtelewizyjnej, więc animowane filmy oglądałem tylko jako dodatki przed seansami filmowymi. Wspomnę że kiedyś seans filmowy składał się z: dodatku krótkometrażowego, czasem był to film animowany, Polskiej Kroniki Filmowej i filmu właściwego (wtedy też obejrzałem pełnometrażową disneyowską Królewnę Śnieżkę).
Wspominane wyżej kreskówki oglądane w wieku dojrzałym odbierało się już zupełnie inaczej. Ale Kreciki, z mchu i paproci, czy znakomite filmy z polskiego Semafora fragmentarycznie z przyjemnością oglądałem.
A czy ktoś pamięta DDR-owskiego Piaskowego Dziadka?

4 polubienia

Byl taki czas, ze Jaoonczycy wxieli sie za animacje w stylu zachodnim
Z tamtych czasow pocodzi wlasnie Pszczolka Maja, czy hiszpansko-japonski
Dogtanian i muszkieterowie z poczatku lat 80.
Nie wiem czy z braku ciekawszych scenariuszy Nippon Animation wziela sie za klasyki jak Heidi, Tomek Sawyer, Ania z Zielonego Wzgorza i wiele innych klasykow zachodniej literatury dzieciecej czesciowo jako w miare przyzwoite kreskowki, ale jednak troche stlistyka anime zalatujace.
Ogolnie maja byc kompromisem troche wschodu, troche zachodu.

2 polubienia

Acha, dziadku drogi dziadku nie chcemy jeszcze spać :thinking:

3 polubienia

Sroka i lis…Pewnie!
Bylo cos w tej chatce w ktorej to sie czesto działo,ze kolysalo mnie do snu jak niemowlaka :innocent:
No i dubbing…

2 polubienia

Jak nie oglądać mając bliżniaki. Małe broje jakby wyczuwały pory dobranocek, szarpały za nogawki i tutu, z flaszką na kocu nastąpiła cisza - pusty dom !, drobne oklaski i jest dobranocka

2 polubienia

Jeszcze Sindbada robili!

3 polubienia

Muzykę do Maji skomponował i głosu udzielił Wodecki

Tam to chyba z setke tytulow wykorzystali.
Ale to juz amimacja wspierana przez komputery.
Choc dla mnie Pszczolka w wersji 3D jest ciezkostrawna.

1 polubienie