Czy wiesz jaka to radość rozmawiać z osobą której się dawno nie widziało?

Czy wiesz jakie to uczucie rozmawiać z dawno nie widzianą osobą?

To jak odzyskać coś o czym się myślało że już sie utraciło na zawsze

.
Ja tak mam z powrotem @WiecznieGłodny, @Gwiezdnik, @Bocca-Lupo i @MałaGosia na pytamy

6 polubień

A znasz to uczucie, że nie rozmawiałeś z kimś kilka lat i nagle się spotykacie i rozmawiacie jakbyście nie widzieli się jeden dzień?

7 polubień

Takiego jeszcze nie. Czas niestety u mnie robi swoje, co nie znaczy, ze się nie cieszę.
A z Tobą chętnie porozmawiam w pytaniach, bo tęskniłem.
Chociaż może… Z Tobą rzeczywiście wygląda, jakbyśmy się nie widzieli jeden dzień, więc jednak coś w tym jest.
Wysłałem Ci priva

1 polubienie

Mam w Poznaniu takiego…sąsiada.Tzn.on pracuje mniej więcej tam gdzie mieszkam.
Widuje go raz na 4-5 lat.I za każdym razem dla niego czas nie istnieje.Ledwo mnie widzi,z daleka nawija o koncertach jakie widział…Jakbyśmy widzieli się wczoraj…
Był taki film, jeszcze w latach 40-tych…Portret Jenny…Ale o tym kiedy indziej :wink:

3 polubienia

A miałam iść do łóżka, a tu taka niespodzianka.

3 polubienia

Stopień wyżej to miło rozmawiać z osobą której się w ogóle nie widziało ;>
Dzieki że mnie wspomniałeś.Ja jak widzę Twój awatar ,to przeważnie sobie dośpiewuję w myślach 'okret mój płynie dalej ,gdzieś tam,serce choć popękane chce bić,nie ma cię i nie było jest noc,nie ma mnie i nie było,jest dzień (…) /pzdr '>
ps bez obaw jestem hetero ;>

1 polubienie

doskonale wiem o czym mowa. Jakiś czas temu zorganizowałem spotkanie klasowe po x-latach. Nie których ludzi nie widziałem od czasów opuszczenia szkolnych murów.
Była tam też łyżka dzięgciu. Nie wszyscy byli już takimi samymi -fajnymi osobami (a moze chodząc do szkoły ma się różowe okulary? :grin:). Często jest też tak jak z miłością - do tańca trzeba dwojga.

2 polubienia

Doskonale rozumiem, o czym piszesz.
W szkolnych latach nie dużo nam potrzeba do szczęścia i człowiek inaczej postrzega świat go otaczający, a w późniejszych latach zmieniają się wartości, człowiek dojrzewa inaczej odbiera ludzi, jest w stosunku do nich bardziej wymagający.
Nawiasem mówiąc, dlatego nie chodzę na spotkania klasowe, żeby nie zatrzeć tych fajnych wspomnień ze szkoły.

1 polubienie

No widzisz. Pomimo że to tylko forum, czy tamto stare pytamy, to jednak jakieś przywiązanie jest do kogoś. Ja czasami też rozmyślałem o tym. W sumie, gdybym nie zauważył znajomych nicków, pewnie bym się tutaj nie zarejestrował.

1 polubienie

Jakiś czas temu przerażała mnie wiedza ,że osoby z dawnych lat są tuż obok i nie mamy kontaktu ze sobą.Szukałem winy w sobie ,nie rozumiałem czemu tylko cześć i czasami kilka słów o niczym ważnym.Dziś widzę,że dużo osób tak ma i postrzegają taką zmianę za wynikającą z lat które minęły.Do mnie taki argument wciąż nie dociera.

Po latach odwiedzilam moja podstawowke, na zaproszenie wnuka przyjaciolki.
Wrazenie? Takie jak kiedys na wykopkach archeologicznych
Nie wiesz kiedy się kończą i zaczyna profanacja grobu. I ciszej nad tą trumną?? :rofl::rofl::rofl:

Wiem. Wracając z wyborów spotkałem kolegę dawno nie widzianego. W piątek wyszedł z więzienia. Obecnie mieszka i mamy i szuka pracy. Swój chłop.
:beer:

1 polubienie

Resocjalizacja sie zejmiesz? :beers::beers::beers: czy w pace pracował?

Mi nic nie zrobił.

Owszem tez mam takich.

Ale wolę tutejsze warunki dwa lata pierwszego wyroku sa w kontrolowanych zawiasach.
Jak by co ? Dwa lata i jeden dzień?