Czy zamknięcie granic coś da?

Przeczytajcie, bo ja już jestem załamana…

Przejdą se przez Finlandię

1 polubienie

Jestem za zamknięciem granic z Rosją, na tak długo, póki się tam nie zmieni polityka. Niech ten russkij mir zostanie tylko u nich. Nam go nie potrzeba.

7 polubień

Pewnie, że to coś da. Nie będą już mogli pojechać gdzie im się zechce. Będą musieli kombinować. Sporo Ukraińców pracuje teraz będąc wojennymi emigrantami. Jak czułaby się Ukrainka - pokojowa w hotelu obsługując bogatą ruską?

5 polubień

Poza tym Litwini, Estończycy i Łotysze poczuli russkij mir na własnej skórze bardziej niż Polacy, więc wcale się im nie dziwię, że go już nie chcą.

5 polubień

To się tak tylko mówi, że to dotkliwe dla zwyczajnych ludzi. No ale ci zwyczajni ludzie, to naród, który nie zaprotestował przeciwko wojnie i który chciał mieć z tej wojny korzyści.

6 polubień

W większości swojej nadal popierają Putina albo są obojętni na to, co fiutin wyrabia.

6 polubień

On już i tak napchał szpieguf do UE do tego czasu. Ale jak by zmaknęli to tez ok.

3 polubienia

No.
Niech se siedzą w tym swoim imperium ciemnoty

4 polubienia

Tak, tylko tu trzeba jednomyslnosci.
A tak to drzwiami wyrzucisz oknem wrócą.
Ale przydaloby się, zeby właśnie szary ruski poczuł.

4 polubienia

Nie tylko. Wiekszosc krajów Schengen wizy wydaje. Takie zakazy podobnie jak zamkniecie przestrzeni dla ruskich linii lotniczych tylko podróż utrudniają.
Czas i ceny.
A jak już wjedziesz? To wędrować możesz gdzie chcesz. Poza samolotami dokumentów nie sprawdzają, a jeśli to wyrywkowo.
USA sobie do konca nie radzi ze ściganiem przekroczeń czasu pobytu - a co dopiero rozdrobniona systemowo Europa?

2 polubienia

Finowie już wcześniej planowali niewpuszczanie rusków, bo nie mogąc wylecieć ze swojego kraju jechali samochodami na fińskie lotniska, tam porzucali samochody, wsiadali do samolotów i już mieli otwartą Europę (i nie tylko).

2 polubienia

Zasadniczych problemów nie rozwiąże.
Tu bardziej chodzi o postawę.
Ja wychodzę z knajpy gdzie kradną,bija,narzucaja swe zachowania innym…Nie chce mieć z draństwem do czynienia na jakiejkolwiek płaszczyźnie.
Granice zawsze traktuje i myślę ze traktować należy ,z RESPEKTEM.Bo po to one są aby nie było wędrówek ludów,przemytu i bezprawia.Pierwsi na ich braku lub braku kontroli, zawsze korzystają przestępcy.
Uważam więc ze to minimum tego co należy niezwłocznie zrobić.
Na każdym kroku i gdzie tylko się da,nalezy mówić"nie" agresorom lub tym co ich popierają.
To nie my zaczęliśmy a oni.
I to jest wojna a nie pieprzona “operacja”.Winę ponosi sprawca a nie kto inny,chocby nawet miał nie do końca czyste sumienie…I to się nigdy nie zmieni.

4 polubienia

Pewnie w jakimś stopniu coś to da.Mają być wyjątki dla tych,którzy muszą przekroczyć granicę w ważnych sprawach rodzinnych,posiadających prawo pobytu w UE oraz pracujących tu.
Co do Polski a mieszkam w terenie przygranicznym to mało istotny przepis.Parę lat temu zlikwidowano tzw.mały ruch przygraniczny.Rosjanie też przystali masowo przyjeżdżać po zakupu do Biedronek ze względu na ceny a też wydaje mi się,że nie są pewni czy będą tu bezpieczni.

3 polubienia