Przeczytajcie, bo ja już jestem załamana…
Przejdą se przez Finlandię
Jestem za zamknięciem granic z Rosją, na tak długo, póki się tam nie zmieni polityka. Niech ten russkij mir zostanie tylko u nich. Nam go nie potrzeba.
Pewnie, że to coś da. Nie będą już mogli pojechać gdzie im się zechce. Będą musieli kombinować. Sporo Ukraińców pracuje teraz będąc wojennymi emigrantami. Jak czułaby się Ukrainka - pokojowa w hotelu obsługując bogatą ruską?
Poza tym Litwini, Estończycy i Łotysze poczuli russkij mir na własnej skórze bardziej niż Polacy, więc wcale się im nie dziwię, że go już nie chcą.
To się tak tylko mówi, że to dotkliwe dla zwyczajnych ludzi. No ale ci zwyczajni ludzie, to naród, który nie zaprotestował przeciwko wojnie i który chciał mieć z tej wojny korzyści.
W większości swojej nadal popierają Putina albo są obojętni na to, co fiutin wyrabia.
On już i tak napchał szpieguf do UE do tego czasu. Ale jak by zmaknęli to tez ok.
No.
Niech se siedzą w tym swoim imperium ciemnoty
Tak, tylko tu trzeba jednomyslnosci.
A tak to drzwiami wyrzucisz oknem wrócą.
Ale przydaloby się, zeby właśnie szary ruski poczuł.
Nie tylko. Wiekszosc krajów Schengen wizy wydaje. Takie zakazy podobnie jak zamkniecie przestrzeni dla ruskich linii lotniczych tylko podróż utrudniają.
Czas i ceny.
A jak już wjedziesz? To wędrować możesz gdzie chcesz. Poza samolotami dokumentów nie sprawdzają, a jeśli to wyrywkowo.
USA sobie do konca nie radzi ze ściganiem przekroczeń czasu pobytu - a co dopiero rozdrobniona systemowo Europa?
Finowie już wcześniej planowali niewpuszczanie rusków, bo nie mogąc wylecieć ze swojego kraju jechali samochodami na fińskie lotniska, tam porzucali samochody, wsiadali do samolotów i już mieli otwartą Europę (i nie tylko).
Zasadniczych problemów nie rozwiąże.
Tu bardziej chodzi o postawę.
Ja wychodzę z knajpy gdzie kradną,bija,narzucaja swe zachowania innym…Nie chce mieć z draństwem do czynienia na jakiejkolwiek płaszczyźnie.
Granice zawsze traktuje i myślę ze traktować należy ,z RESPEKTEM.Bo po to one są aby nie było wędrówek ludów,przemytu i bezprawia.Pierwsi na ich braku lub braku kontroli, zawsze korzystają przestępcy.
Uważam więc ze to minimum tego co należy niezwłocznie zrobić.
Na każdym kroku i gdzie tylko się da,nalezy mówić"nie" agresorom lub tym co ich popierają.
To nie my zaczęliśmy a oni.
I to jest wojna a nie pieprzona “operacja”.Winę ponosi sprawca a nie kto inny,chocby nawet miał nie do końca czyste sumienie…I to się nigdy nie zmieni.
Pewnie w jakimś stopniu coś to da.Mają być wyjątki dla tych,którzy muszą przekroczyć granicę w ważnych sprawach rodzinnych,posiadających prawo pobytu w UE oraz pracujących tu.
Co do Polski a mieszkam w terenie przygranicznym to mało istotny przepis.Parę lat temu zlikwidowano tzw.mały ruch przygraniczny.Rosjanie też przystali masowo przyjeżdżać po zakupu do Biedronek ze względu na ceny a też wydaje mi się,że nie są pewni czy będą tu bezpieczni.