Bo nie wydaje mi się, że fluorescencja wyląduje w klasztorze o ścisłej regule i o “suchym pysku”?
Niech dziad spier#a
Ja bym się z Tobą zgodził tylko że to jest wyjątkowo wredny dziad. I wszystkie jego “grzeszki” ujdą mu na sucho?
Zastanawiam się @okonek czy, gdyby go usadzili u jakichś karmelitów trzewiczkowych, mógłby wziąć kapelusz (np. borsalino), powiedzieć żegnam! i pójść sobie tam gdzie przygotował sobie dostatnie gniazdko na stare lata. Czy też musi do samego końca chwalić Pana tam gdzie go ześlą.
To zalezy na jakiej zasadzie ma ten skromny “domek” i “dzialke wupoczunkowa” ponoc gdzies w suwalskiem (o ile go innym kolega po fachu nie pomylilam w kwestiach majatkowych)
Ale jesli jest to jego notarialna wlasnosc, nie koscielna to kto bogatemu zabroni?
Moje najwieksze marzenie.Przejść wreszcie na emeryture…
Dożyje?
Trzymajcie kciuki!
Jak duchowny, jakikolwiek, może zdobyć majątek aby sobie gniazdko notarialnie poświadczone, czyli legalnie sfinansowane, wyszykować. Przecież całe życie żyje z datków i dotacji. Mieszka na plebanii, biznesu tam nie otworzy, cały dzień zajmują mu obowiązki kapłańskie z częstym czytaniem w skupieniu brewiarza włącznie.
Ja wiem że to brzmi naiwnie ale naprawdę nie wiem jak zwykły ksiądz może się uczciwie dorobić. Bo na wyższych piętrach hierarchii gdzie ma się do czynienia z prawdziwą kasą to już łatwiej, ale grzesznie.
Bo nie moze.
Bylem dwa razy w ostatniej dekadzie,w mieszkaniach ksieży.Jeden nie mial nic procz ksiazek w stylu"Dziennik Samuela Pepysa",co zreszta jest fajnym wyroznikiem.
Drugi spal na dmuchanym materacu bo jak sam mi powiedzial,i tak go stąd “wywalą”.Koniec cytatu.
Co mnie tam zawiodlo?Muzyka oczywiście.Obaj uwielbiali Vangelisa,ich wrazliwosc wymykala sie wspolczesnym decydentom…
Bardzo fajni ludzie choć w głebi dawalo sie wyczuć nutke goryczy…
Ksiadz otrzymywane wynagrodzenie moze zainwestowac w legalny biznes. A czasem mniej legalny nie placac podatkow podpierajac sie dzialalnoscia gospodarcza na potrzeby religijne. Nie dotyczy to tylko KK.
Pamietasz sprawe importu aut przez parafie?
Sa ksieza i ksieza. Jankowski tez byl “zwyklym ksiedzem”?
Wszystko zalezy ile odpala biskupowi.
Ci Twoi pewnie za uczciwi byli.
Pamiętam aferę z autami. Ja jednak opieram sie na dwóch podstawach (choć pewnie obydwie są mizerniutkie). Pierwsza to ubóstwo księży druga ich uczciwość.
Nie wiem jakie pensje mają księża ale ja pierwszy samochód kupiłem w wieku 34 lat a nieźle zarabiałem. Biznesu takiego jak ze wspomnianymi autami (albo winem marki Prałat Jankowskiego) moja etyka nie dopuszcza.
Cóz…Nigdy sie nie dowiedzialem.Pojawiaja sie i znikają…
W liceum byl ks.Henryk.Tzn. w tym czasie.Ale ze to komuna byla to i postrzeganie inne.
Ten facet wyrzucal starszych z kosciola jesli tylko zajmowali lawki na “10” na mszy dlka mlodzieży.Sam niemal tanczyl na ambonie…
Bylem do niego tak przywiazany ze nawet w typowym okresie buntu,nie omijalem religii.