Ale ciśniesz collinsa. A co? Tylko ja tu miałem to przechodzić? Niech inni też się powalczą…
Ty się nie śmiej z collinsa, Ciebie cisnąłem też przez długi czas, bo nie wiedziałeś co dobre … Czasem trzeba komuś coś pokazać, jednak jednym się spodoba, innym nie. Jak nie spróbujemy, to się nie przekonamy.
Gdzieżbym śmiał śmiać się z niego.
Wasze zdrowie panowie!
Cenie i szanuje.
Ale,co wazniejsze,cieszę sie!
Wazniejsze bo jak kogoś lubie to to cos znaczy.
Sam szacunek bez emocji…Z doswiadczenia wiem ze po prostu ulatuje…
Teraz sobie wyobraź rozmowę z tymi czubami w cztery ( sześć) oczy
Tylko mnie nie udało się Krzysiowi na te cholerne pantropy namówić Nie i już. Nienawidzę ich
Nie no…
Jakimi czubami???
Tymi tutaj?
Daj Boże takich czubów jak najwiecej…
“(…) mimo tej parszywej czapki z gwiazdą”
Eee jak mnie lubisz tu to… ja w realu jestem identyczna. ( Mam świadków)
Jakoś się dogadamy
Tak,tymi. Benasek to największy czubek jakiego znam ( i to jest komplement) no uwielbiam człowieka! Jego dziewczynę uwielbiam tak samo mocno.
Birbant ,jak widać,też za normalny nie jest. Czyli towarzystwo idealne! W sumie to jak siedzimy przy jednym stole…to pełna obsada Lotu nad kukułczym gniazdem.
Wiem…
To jeden z tych przykladow za ktore w necie bym zabil a w zyciu,po prostu spojrzalbym w oczy.
A dzisiaj po tym filmie to juz w ogóle…
Nie kalkuluje…
Patrze i lubie lub nie…
Oooo…mocne!
Hallo,birbant,niezbyt normalny
Nie zawsze sie zgadzamy ale akurat to pewnie mu sie spodoba.
Szukam swego miejsca w tym tyglu…Bo fajnie sie czyta…Wy macie przewage bo sie znacie…
Jestem przy Dire Straits…Jeden z minionych kolegów twierdzil ze to pomaga
Ja już wreszcie spać idę bo bez drzemki popołudniowej to nie wyrabiam do późna. No i gadzina ciągle jeszcze łazi,trza też zagonić do łóżka zanim mi całkiem system nerwowy rozmontuje.
Znajdzie się miejsce i dla znużonego wędrowca:)
My jesteśmy ogólnie bardzo towarzyscy. To znaczy ja tylko w tym towarzystwie bo normalnie to raczej średnio. Aspołeczna się staję im starsza tym bardziej. Głupota ludzka mnie wkoorwia…
Pachnie głebszym tematem ale…
Czyzby dopadlo Cie to moje zmeczenie?
Ja sam siebie nie poznaje.
Nie lubie tego.
A nawet mi wstyd.
A mnie nie wstyd. Mam kontakt z ludźmi których znam,którzy znają mnie,moje wady,zalety i poczucie humoru. Nowe znajomości? Średnio…nie chce mi się tłumaczyć z mojego poczucia humoru,czy tam z przekleństw ( a klnę okrutnie niestety) . Większość nowopoznanych osób sugeruje się wyglądem, ponoć groźnym…jakby to moja wina była że się urodziłam z wkoorwem na twarzy😁
Kto mnie zna to wie,że jestem dobrym człowiekiem i tyle. Nowe znajomości jakoś mnie nie kręcą…Tak, starzeję się.
To chyba jednak nie to…
Bylem kiedys duszą kazdego towarzystwa.“Rzadzilem” w latach 90-tych…No i teraz wygląda to inaczej…Czasem jeszcze cos sie w czlowieku budzi ale…
Trzeba umiec sie z tym godzić,wiem!
Time waits for no one i tak dalej…
A moze mam dzisiaj zly dzień
Kuźwa, trzeci dzień widzę generujemy Ci ilości wpisow w tematach. Ciul tam że nie na temat
Też kiedyś byłam duszą każdego towarzystwa
Taaa, a kto tą przedstawioną przeze mnie rozwiązał?
Teraz będzie tych pantrop tyle, że zaczną się śnić.
LPD - to skrót pewnej dolegliwości, która i mi czasem doskwiera.
Myślę, że znajdzie się tu taki, który rozszyfruje, co te trzy literki znaczą
D to debix/e
Lto lubię
Ale P?
Lubię Poznawać Debixi?
System nie puszcza ostatniego slowa