The Waterboys"A Man Is In Love"…
To tak brzmi troche jak muzyka z przed wieków…Nie wiem jak to sie dzieje ale kiedys głos Mike’a Scotta zadrży to moj takze podąża tą ścieżką…
Kiedy uslyszalem,chyba w 1984,“A Girl Called Johnny”,wiedzialem ze ten zespol zostanie we mnie na dlugo…
I tak to trwa do dzisiaj.Z wszystkich grup “ery U2”,The Waterboys są mi chyba najbliżsi…
A kinomanom polecam ten videoclip.Cos na miare koncowych fragmentow"Cinema Paradiso".O miłosci nigdy za wiele…