Dawno temu w ... Hollywood, lub kiedyś w Hollywood

Dawno temu nie oglądałem tak dobrego filmu. Mistrz Tarantino znowu stworzył coś nowego w formie, w jakiej można tworzyć filmy. Znowu przeniósł się do niedawnej przeszłości, do czasów aktorskich ambicji, które rozwijały się w czasach kultury hipisowskiej. Na hipisach nie pozostawił suchej nitki… na przeciętniactwie aktroskim również, lecz atmosfera czasów wyciągnięta została na wierzch. Przeniósł się do czasów Charlesa Mansona, Polańskiego, filmów z Brucem Lee tworzonych…
Tylko wszystko zostało poprzekręcane, w stylu Tarantinowskim, można by rzec, treść jest tylko dodatkiem.
Charles Manson nie zamordował rodziny i przyjaciół Polańskiego, tylko jego sąsiadów, i nie zamordował ich, tylko Brad Pitt dał sobie radę z nim i jego wspólniczkach, mordując ich z poboczną pomocą.
Brad Pitt również dał radę rzucić genialnym karateką Brucem Lee na planie filmowym.
Leonardo de Caprio w filmie przeciętny aktor, próbujący przetrwać swoją przemijającą sławę i nie zapominać kwestii podczas filmowania…

Jest to pewnie film, dla lubiących analizować produkcję filmów, tak jak pewnie dla tych co lubią pisać scenariusze. Chwilami wieje nudą… Bo akcji i efektywności tym mało, jedynie można zobaczyć bardzo ludzką twarz aktora, zapominających np. kwestii, etc.

Dla chętnych można go znaleźć na cedea. Długii bardzo.
Po obejrzeniu możesz mieć mały niedosyt, satysfakcji z obejrzenia z tego filmu. No, ale jednak… myślę, że warto.

1 polubienie

Tego filmu jeszcze nie oglądałem.
Coś niedawno czytałem że będzie kontynuacja

Jest dużo trailerów na YT, które mnie przyciągneły, a na cedea przez przypadek znalazłem, no i jest z polskim tłumaczeniem.

Uwielbiam ten film!

1 polubienie

To napisz coś więcej :slight_smile:

Dziekuję za zwrócenie uwagi!
Nie widziałem jeszcze…Nie przepadam za Tarantino.To jego wieczne tasowanie nastrojami,totalne no name które niczego nie potępia ale i niczego nie lansuje.Nihilizm?
Raczej postmodernizm :face_with_raised_eyebrow:
Czasem odnoszę wrażenie że jedyną rzeczą w co Tarantino wkłada serce to kapitalnie dopieszczone i zgrane z obrazem,ścieżki dzwiękowe…
Obejrze bo…Jest Dakota Fanning.Jedna z bardzo nielicznych dzisiaj aktorek,za którą przepadam!!!
No i tematyka z którą niemal się nie rozstaję na codzień…
Widzę z opisu że Tarantiono już powywracał wszystkie stoliki…Na szczęście wiem gdzie stały i wiem gdzie kto siedział…
Nieco wcześniej,w 2016 roku,pojawił sie jak dla mnie,film wręcz sensacyjny i zupełnie niespodziewany.
Amerykańska sielanka,Ewana McGregora,z nim,Dakotą Fanning i Jennifer Connelly…Wszyscy zagrali na najwyższych obrotach a ja…przecierałem oczy ze zdumienia.
To jakby antyteza względem Hair czy Forresta Gumpa.
Obraz dramatycznie demitologizujący epokę flower power,całe to hippiesostwo i przejmująco unaocznia wręcz demontowanie amerykańskiego społeczeństwa pod wpływem lewackich i terrorystycznych,zbrodniczych filozofii.Obrazy trudne niekiedy do przełniecia które stawiaja Paryż’68 w roli niewinnej,ulicznej burdy.
Walka rodzica o dziecko,porwane przez "ducha czasu"że użyję takiego eufemizmu…Przejmuje i przeraża…
A potem z okładki płyty dvd,bije po oczach opinia jakiegoś bubka:“ciekawy i nastrojowy” :enraged_face:
Nie wiem co jest w stanie ruszyć takiego tumana.Kino kopane?S.Seagal?
W każdym razie,gorąco,niejako w rewanżu,polecam!Film na bazie powieści Philipa Rotha.

Dla mnie nie ma czegoś takiego jak nuda w takich momentach.A kulisy produkcji oddał już kiedyś genielnie wręcz,F.Scott Fitzgerald,w powieści"Ostatni z wielkich"którą sfilmował wielki Elia Kazan.
To tak na marginesie bo chodzi o lata 30-te.Warto jednak poznać tak wspaniałą książke jak i bardzo dobry film w fantastycznej obsadzie.

1 polubienie

Warto zobaczyć. Dla miłośników alternatywnych historii. Rewelacyjna rola Brada Pitt’a. Straszno i śmieszno zarazem. Tarantino w bardzo dobrej formie. Po prosto: to lubię!

2 polubienia

Widziałam, swietny, trzymający w napieciu film z zazkakujacym.zakonczeniem. Plus wspaniała muzyka. Warto.
A Do Caprio nie jest kiepskim aktorem, tylko gra w tym filmie kiepskiego, choc bogatego aktora. Pitt jest jego ochroniarzem i przyjacielem zarazem.

2 polubienia

Hmmm…Że się wtrącę…Moim zdaniem Di Caprio jest od samego początku,świetnym aktorem a jego młodzieńczy popis w filmie"Co gryzie Gilberta Grape?“pozostaje obok roli Daniela Day Lewisa w filmie"Moja lewa stopa”,najwspanialszą kreacją,wręcz oscarowym pokazem sztuki,w roli kogoś niepełnosprawnego.
A jest to,moim zdaniem,coraz rzadsze w obecnym kinie.

2 polubienia

Tak, znsm ten film. Caly swietny i we swietnej obsadzie. Deep bardzo dobry, Di Caprio wspaniały.

2 polubienia