Ja już bardzo dawno nie byłam w kościele, ale dopóki byłam osobą wierzącą, nie spotkałam się z takimi jak piszesz ciuszkami u nikogo w kościele. Może moja miejscowość jest bardziej zaściankowa od Twojej? ![]()
Bez przesady tez. W kontaktach z moja matka to od urodzenia potrzebuje psychiatry. Zespół Münchhausena to sie fachowo nazywa.
Dzieci nie mam, jedynaczka w kolejnym pokoleniu bycia córeczka tatusia? ale przyszlosc gatunku i instynkt opiekunczy?
Teczowa trzoda to mnie zlosci za roszczeniowosc.
Nie tylko Ciebie i nie cała - bądźmy szczere - są wśród nich i fajni ludzie - są i tacy, których nie obchodzą żadne marsze , żyją sobie spokojnie i cieszą się, że się do nich nikt nie czepia ![]()
Zgadza sie. Mieszkam w kraju gdzie nie ma pojecia izba wytrzezwien czy problemem od lat rozwiazanym malzenstwa homo sa na porządku dziennym , ale tez adppcja nie jest zle , bo to sa dzieci gorszego sortu. ???Adoptowac mozez kota, psa czy chomika syryjskiego tez
Ze mnie gornika przodkowego czy
zaglodzonej modelki Nie zrobisz
Kury poki co jajka znosza, a krowy mleko daja, a ksiadz proboszcz? Jest forma organizacji zycia spolecznego
Pasibrzuchow utrzymywac nie będę
Bo kobieta zmienną jest ![]()
![]()
Czy te nylonowe dresy byly krotko modne? To bylo gdzies koncowka lat 80 poczatek 90? Ubranko praktyczne bylo.
Do opery? To musialabys zobaczyc jak ludzie sie odswietnie ubierali, z tak zwanej glebokiej prowincji, dowozeni autokarami do teatrów.
Że to bylo w dobrej wierze. Dziś niejedna z tych stylistyk bylaby pożądaną jako okaz dobrego smaku
Jeszcze z 3-4 lat temu, było to nie do pomyślenia.
Ale… pamiętam swój pierwszy pobyt u cioci w Anglii. Kobiety (niejedna) do kościoła przychodziły w chustach na głowie, bo pod spodem miały … włosy zawinięte na wałki. Dla mnie szok, ale nikogo innego to nie szokowało. Był to początek lat 80-tych.
Moja leży w Polsce F, więc chyba bardziej zaściankowej już nie ma ![]()
Walki na wlosach, barchanowy szlafrok i kapcie noszone jako ubranie podstawowe? To nie tylko Anglia.
Choc tu raczej do kosciola chodza ubrani paradnie.
Dziękuję Wam za zaprezentowanie mi spektrum możliwości modowych obowiązujących na świecie ![]()
Tu się zgodzę.
W większości przypadków,poza dresiarstwem,lateksami czy disco polo,zwracam uwage na czystość a reszta to juz bardziej prywatna sprawa.Nie sposób wszystko lubić i nawet się nie staram.
Ale na arbitra w sprawie ciuchów,raczej nie aspiruję ![]()
Co do kosciola? Roznych przebierancow w nim zobaczysz. ![]()
Np facetow w czarnych sukienkach i koronkach ![]()
To nie wiem, w co się ubrać jutro
Może to od stroju zależy, że mnie chcą okraść w sklepie? Choć to co noszę jako torebkę damską raczej trudno unieść i uciec z tym… Sama nie mogę znaleźć w niej pieniędzy a co dopiero jakby ktoś miał tam szukać ![]()
Ja przynajmniej raz dziennie wpadam w panikę, że mi ukradli portfel kiedy przychodzi do płacenia w sklepie i nie mogę go znaleźć w torebce. Często zaczyna się wtedy festiwal nerwowego wyrzucania wszystkiego i oczywiście portfel jest na samiuśkim dnie. W sytuacjach skrajnych wymagających szybkiej reakcji, zawartość ląduje na podłodze. Sprzedawcy chyba są do tego przyzwyczajeni bo nawet nie są bardzo zdziwieni. Niektórzy nawet kiwają głową ze zrozumieniem.
@okonek nie przed snem
![]()
Różnie, by się lepiej psychicznie poczuć że jest inna, ceni i szanuję siebie, lubiana tak jak chce. Ale to nie szata zdobi kobietę !
![]()
To kobieta zdobi szatę! ![]()
