Dominujące religijnie wśród ludzi Zachodu chrześcijaństwo oraz islam, traktują Ziemię jako najważniejsze miejsce we Wszechświecie, a ludzi jako jedyny wybrany przez Stwórcę wszystkiego, inteligentny, obdarzony świadomością, rozumem i uczuciami wyższymi, gatunek. Również chyba większość naukowców traktuje Ziemię i ludzi podobnie, jako wyjątkowe miejsce i gatunek we Wszechświecie.
Obecnie każde dziecko i wyrosły z niego dorosły mogą łatwo rozumieć, że takie traktowanie naszej Planety Ziemi i ludzi, to niewyobrażalna ignorancja i bezmyślność, bo obiektywnie, to Ziemia jest w Kosmosie mini-mini-pyłkiem (choć Szacunek, Wdzięczność i Miłość Jej się bezwzględnie należy), a ludzie to jeden z milionów gatunków, do tego jedyny zachowujący się wyjątkowo nieharmonijnie, bezmyślnie, szkodliwie. Czyli takie religie i taka nauka to jednoznaczne, wyjątkowe, zinstytucjonalizowane ogłupianie dzieci i dorosłych, na które nie powinno być zgody, bo to jednoznaczny wstyd ludzkiemu gatunkowi, w tym jego religiom i nauce.
Łatwo zrozumieć, że postrzegany otaczający nas świat różnymi zmysłami, jest światem różnych wibracji o różnych częstotliwościach. Jedne postrzegamy wzrokiem i taktowaniem, drugie słuchem, trzecie węchem, czwarte dotykiem, piąte smakiem, szóste zmysłem równowagi, siódme rozumem, myśleniem i tak też jest ze wszystkimi innymi gatunkami. Ludzie niczym korzystnym nie wyróżniają się w Doskonałym Systemie Harmonii Natury, nie mają żadnego uprzywilejowania w DSHN-ie.
Nietrudno zauważyć, że zdrowie poszczególnych gatunków i poszczególnych osobników wśród nich zależy od ich współdziałania, harmonicznego współdziałania, nawet jeśli zacięcie rywalizują o najkorzystniejsze miejsce do życia, i o najatrakcyjniejszą samicę, bo to nie jest rywalizacja destrukcyjna, jak u ludzi, lecz harmonijna, służąca zdrowiu i dobru całego DSHN-u.
Wychodząc z tych różnych wibracji składających się na wrażenia i postrzeganie otaczającego nas świata, nie mamy żadnego powodu ograniczać ich ani do wrażeń ludzkich, w tym naukowych i religijnych, ani do rodzaju Wszechświatów, których może być niemal nieskończona ilość, ale nie potrzebujemy sobie zaprzątać nimi głowy, bo jesteśmy tylko patologicznymi mikrobami, nie potrafiącymi właściwie, harmonijnie postępować w naszym Wszechświecie i na naszej, ewidentnie żyjącej Planecie.
Z historii możemy rozumieć, iż ludzkość uzyskała stan Świetlistego Nadczłowieka w postaci OZYRYSA. Kolejnym Dorobkiem ludzi stał się JEZUS, Któremu OZYRYS przekazał pieczę nad ludźmi. To, co o JEZUSIE urabiają religie chrześcijańskie z katolicyzmem na czele, to jedna wielka bezmyślność, bo jakim problemem dla Takiego Nadczłowieka było zamienić wszystkich Jego przeciwników np w mrówki, albo jakieś bakterie?
Jak można być takim bezmyślnym, aby wierzyć, iż w Niedzielę Palmową olbrzymie tłumy witały wkraczającego na źrebięciu oślicy, JEZUSA do Jerozolimy, a już po kilku dniach nie miał kto z tych ogromnych tłumów bronić JEZUSA przed oskarżeniami, a nawet tłumy miały domagać się od rzymskiego namiestnika Piłata, ukarania śmiercią JEZUSA za rzekome bluźnierstwa. Trudno o większe bezmyślności religii chrześcijańskich, z katolicyzmem na czele.
Nie ma najmniejszych przeciwwskazań do przyjęcia światopoglądu o Wszechświatach harmonijnie wibrujących, z ich wszelkimi nieśmiertelnymi stworzeniami, w tym ludźmi. Mamy do przyjęcia takiego światopoglądu nieskończoną ilość wiarygodnych relacji z pobytów dusz we Wszechświatach Równoległych.