Dlaczego wydajność pracy w Polsce wciąż jest niska?

W dyskusjach na temat czasu pracy, rosnącej płacy minimalnej, a co za tym idzie --średniej, cały czas przewija się problem wydajności pracy, która powinna w największym stopniu kształtować płace a nie administracyjne decyzje. Tak sobie jednak pomyślałem – czy rzeczywiście ta wydajność pracy, jeden z podstawowych mierników ekonomicznych rozwoju, jest w naszym kraju taka niska? Przecież dziś ponad 60% PKB tworzy sektor usług, przemysł około 30%, a reszta to rolnictwo. Czy polscy kasjerzy w marketach, bileterzy w kinach, fryzjerzy, restauratorzy, pracownicy muzeów czy szkół są mniej wydajni niż ich odpowiednicy w bogatych krajach UE? Bo przecież to oni wytwarzają gros naszego PKB. Gdzie gubi sie ta wydajność w usługach, dominującym sektorze gospodarki?

Coś gdzieś kiedyś czytałem, że wydajność jednostkowa jest u nas całkiem dobra. Jednakowoż jeżeli chodzi o poziom inwestycji sytuacja wygląda u nas fatalnie, przez to braki technologiczne i niska innowacyjność sprawiają, ze z tą wydajnością lądujemy na szarym końcu czarnej doopy. Tak więc bez przełamania stagnacji w inwestycjach nie ma szans na znaczące poprawy w tej kwestii. I tutaj przyszła pora niestety ponarzekać na naszych rządzących, którzy od dekad zaniedbują ten sektor gospodarki. Zwłaszcza obecna ekipa jest w tej kwestii wielkim rozczarowaniem, gdyż jak na razie robią wszystko, by wygasić wszelkie istotne inwestycje.

2 polubienia

A tego to nie wiem?
Może w szarej strefie? Może w braku organizacji pracy? A raczej zarzadzania pracwnikami?
I braku dokladnego rozdzielenia strefy zarzadzanej przez państwo i sektor prywatny.
Spółki Skarbu Panstwa sa klinicznym wrzodem na 4 literach polskiej gospodarki - co skrzetnie wykorzystywano nie tylko przez ostatnie 8 lat. Choć PiS i jego świta znacznie przyspieszyli proces gangreny.

Kolego @czarny_rycerz , czy nowi kombinują wygasić inwestycje? W kilka miesiecy ogarnąć ten bajzel? Ale fakt, że stara- nowa ekipa bedaca w wieku emerytalnym zdaje się pomysłu nie ma. Świat poszedł do przodu, a nasze dinozaury?

No właśnie, świat nam coraz bardziej ucieka. Fakt, że jakieś inwestycje zaczął PiS, nie znaczy, że są one z założenia do szpiku kości złe, a niestety przez polityczne zacietrzewienie właśnie taką wizję nam teraz tłoczą. Z pewnością nie wszystko tam jest idealnie i wałki się niemałe kręcą, ale nie ma co marudzić, tylko zacisnąć pośladki, wdrożyć nadzór, łapać malwersantów, ale jechać do przodu z tym koksem. Jak znam życie, to będą się teraz pierdzielić z audytami nie wiadomo ile, aby finalnie ichnie było na wierzchu. Za ileś tam lat, gdy mało kto będzie wspominał PO i PiS, będziemy za to o nich mówić w kontekście o zmarnowanych szansach. Jesteśmy w takiej sytuacji geopolitycznej, że nie mamy za bardzo czasu. Niestety polityczne klapki na oczach za bardzo ograniczają co niektórym perspektywę …

1 polubienie

Jaka płaca taka praca. Średnio zarabiamy 8000 zł brutto. Realnie ok. 4500 zł. Wielu prywaciarzy wciąż zapomina że rynek pracodawcy minął bezpowrotnie. Do tego mamy niż demograficzny. Powoli maleje liczba ludzi w wieku produkcyjnym. Młodzież ani myśli pracować na etacie.
Promuje się ponadto work life balans.

Wydajność zależy też od technologii.

2 polubienia

Ale nikt nie napisał o wydajności w usługach. Czy nasze sklepy, salony, kina, teatry, biura podróży sa gorsze technologicznie od tych w Niemczech czy Holandii? Czy pracownicy obsługują klientów wolniej? Wszędzie tam organizacja pracy jest dobra i oparta na zachodnich wzorcach i to od dawna. A usługi - powtarzam - to 60% PKB.

Nie samymi marketmi usługi stoją.
Taki sklep, salon czy inna placowka to wierzcholek gory lodowej.
Jeszcze jest potrzebne zgranie logistyki obslugujacej “usługi”
Czemu poczta ma problemy, a firmy kurierskie kwitną?
Wiele polskich przedsiebiorstw juz zdobywa rynki poza granicami Polski. Ale ile ich jest?
No i piekiełko - jak sie ktoś poza nie wychyli to akcja “przyciąć skrzydelka”?
Inna sprawa, że w większości krajów co najmniej połowę dochodu wypracwuja firmy małe i średnie.
Ktorych się nie dusi podatkami i nadmierną biurokracją.
I spółdzielczość w zakresie produkcji rolnej nie jest nazywana pogardliwie “pegeerami”.

2 polubienia

Wydajność pracy w Polsce i pozostałych krajach bloku wschodniego zabił socjalizm. A dziś do niskiej wydajności przyczyniają się spółki skarbu państwa - molochy. Dopóki będą istniały, będzie kicha w tym temacie. I widmo socjalizmu w tle.

Poprzedni okres rządów Tuska był czasem największych inwestycji. Ale same inwestycje w tym temacie nic nie załatwią. Był taki jeden co inwestował niepomiernie, nazywał się Gierek.
Na wielkich państwowych inwestycjach są wyłącznie straty, ale mniejsza o większość.
Spójrzmy na kraje, gdzie nie ma czegoś takiego jak spółki państwowe. I porównajmy wydajność.

3 polubienia

Gierek to inwestował w interesie ZSRR.
A ten niekoniecznie pokrywal się z potrzebami Polski.

1 polubienie

Od jakiegoś czasu (ponownie) pracuję w usługach. Pracodawca udaje, że mi płaci a ja udaję, że pracuję :wink: Najniższa krajówka, 1% codziennie od utargu co daje dodatkowo max 400 zł miesięcznie, jakieś bony na waciki za pracę w niedzielę - a “zakład” działa na okrągło, 24 h, także większość “świąt”. To, że człowiek zarabia skromnie to jeszcze nic - najgorsze, że “szefostwo” robi łaskę, że Ci płaci i traktuje Cię jak “mało rozgarniętego” (żeby nie użyć dosadniejszych określeń). Łacha i wypominki na każdym kroku: nie warto być wydajnym, nie ma sensu, robić niezbędne minimum i tyle.

4 polubienia

Wydajność nie polega na tym, żeby pracownik się szarpał i tyrał za dwóch. Wydajność, między innymi to organizacja pracy i nie musi ona polegać na gonieniu pracownika.

5 polubień

Gdy nadejdą roboty ,będą pracowały wydajniej …
Ludzie będą sobie cały dzionek leżeć pod gruszą i czekać, aż im robot wszystko poda .
Pamiętam jak kiedyś trzeba było np. w handlu wyrabiać plan obrotów ,a gdy były za niskie wszyscy kręcili nosem.
I TAK NADMUCHAŁA SIĘ KONSUMPCJA -czyli KRÓLOWA ŻYCIA :wink:
Wydajność to bzdura wymyślona przez pracoholików

2 polubienia

Praca jest męcząca. Jaki wniosek? Człowiek nie jest sworzony do pracy. :wink:

1 polubienie

Przecież człowiek wyewoluował ,a nie został stworzony .
Podglądał co robią inne gatunki żyjące na Ziemi:
Małpy-skakały cały dzień po drzewach i szukały pożywienia ,
:wink:to zaczął robić to samo i sobie wymyślił “pracę na etacie”

1 polubienie

Na etacie jak na etacie. Ale prace społeczne też wymyślił…

1 polubienie