ggggggggggggb gggggg
Uniewinnienie i czysta karta.
Nie ma takiej opcji.
Ani jedno ani drugie. Smród pociągnie się za tobą w obu tych przypadkach
Pisz wprost, co nabroiłaś?
dlaczego akurat ja?
Oj tam, taki dżołk z mojej strony.
Jacy Wy wszyscy poważni
Ja znowu nic, ja święta jestem:)
Więc jutro do Ciebie skieruje swe modły
O śfinto Cecylijo
Jo taka świnto jak świnto Tereso
Ze niby dla mnie,jako kogos kto musi zyc?
Ta wersja ktora pozwoli mi zarabiac na zycie.Zapewne inna w rozmaitych krajach.
Czyli nie przeszkadzałaby Ci diagnoza w aktach “chory psychicznie”? ( ale bez żadnych dysfunkcji, tak żyjesz jak teraz z tymi samymi wartościami i wiedzą, możesz pracować w radio itp, nikt się nie dowie…)
W tym pytaniu wlasciwie nie mam wyboru.Zawsze wybieram ŻYCIE.
Przeciez nie ja decyduje co,jak i kiedy.Naleze do tych skazanych na oferowaną rzeczywistość.
Pewnie ze by przeszkadzalo ale…Dla mnie to jest klasyczny"drugi plan",co inni o mnie myslą.
Sa wazniejsze,i to o wiele,sprawy.
Ech, to jak pytanie z serii co wybrać - dżumę czy cholerę. Wybrałbym grzywnę, bo to raczej oznacza wykroczenie, nie przestępstwo. Zapis o wykroczeniu znika po iluś latach, zapis o chorobie psychicznej już raczej nie.
To zależy: jeśli człowiek jest chory należy go leczyć.