Dobra...Robcie co chcecie ale ja

zaczynam dzien od bluesa

Tak zaczynal sie ich album,Mr.Wonderfull,z 1968 roku…Wracam do niego bez przerwy.
Peter Green na gitarze,byl wowczas czarodziejem.Szkoda ze to sie tak szybko…Wypaliło :upside_down_face:
Nie wiem czy to odpowiednie slowo.Nagral jeszcze sporo fajnej muzy.Ale jakby z innej bajki…

4 polubienia

Wreszcie trochę życia! Załapałam się jeszcze o dobrej porze. Cisza która panuje wokół po prostu mnie wykańcza (samoloty nawet nie latają…).

2 polubienia

Mam ten sam problem.Cisza ze cholery mozna dostac…Dziennie nad glową,slyszalem jakies 40-50 samolotow.Teraz nic…Nie licząc noworodka :wink:

2 polubienia

Wyobraź sobie, że i ja każdego dnia napierniczam na gitarze … Mimo bólu palców, jadę na niej równo.
Niestety, ale jeszcze bluesa nie gram, ale może kiedyś?
Peter Green to mój ulubiony bluesowy wykonawca. Od czasu do czasu muszę sobie go puścić. Przede wszystkim album “In the sky” mi przypadł do gustu.
Tego francuza o Ci ostatnio zapodałem, posłuchałeś?

3 polubienia

Nie.I w ogole nie m9ge niemal nic odtworzyc z francuskich stron.Nie wiem dlaczego…Nie znam sie na kompach ale i nie chce tworzyc teorii spiskowych.Wczoraj probowalem i pojawialo sie ze…“nie jestem uprawniony do korzystania w kraju z ktorego nadaje”…
Inna sprawa ze,glownie dzieki forum classic rock,ostatnio gram coraz glosniej :wink: I na ogół to co znam na wylot… Temat rzeka…

1 polubienie

Spróbuj ten, jak się nie da, to już trudno. Ale chociaż raz posłuchać warto.

2 polubienia

Dziwne…Gra! Za trzecim razem ale gra! Oki,dzieki!!!

1 polubienie

Dobre!
Ni to Bruel,ni Souchon ale od obu razem wzietych,bardziej rockowy.A to mi dzisiaj pasuje!
Dobre!
On tak zawsze czy tylko na zywo?

1 polubienie

Nawiazujac do tematu ciszy: mnie to odpowiada! Nawet to puste miasto!
A w domu slucham sobie glosno i przez sluchawki swietnej plyty Mazowsza z kolędami (!) na ktore sie przypadkowo natchnelam. a te kolędy spiewane sa z taka mocą z takim temperamentem ze az żyć sie chce

2 polubienia

To gość, który zakresem rodzajów wykonywanej muzyki może zszokować niejednego. Multiinstrumentalista.

Z ciekawostek - ojciec Polak, matka - niemiecka Żydówka. Resztę znajdziesz jak będziesz dalej szperał.

1 polubienie

Ja sie z nim z pewnoscia,kiedys musialem zetknąć.Caly czas mi dzwoni ale nie wiem,co to za"nakierowanie".Plyt francuskich w Polsce jak na lekarstwo wiec nie tedy droga…
Natomiast film,to juz osobna sprawa…Ale spoko.Oswieci mnie predzej czy pozniej :wink:

1 polubienie

Ty jak cos wywiniesz to…od razu chwytam za hamulec :rofl:
Koledy w marcu!!!
Ale masz racje.Poza lokalnymi chórami koscielnymi jak chocby genialny chór u poznanskich Dominikanów,chyba nie ma nawet nagrań mogących sie równać z Mazowszem.
Od razu zaznaczam.Nie lubie a czasem wrecz nie cierpie ich produkcji,udających folklor.Ale kolędy to inny świat.W wiekszosci polskie to juz w ogóle :slightly_smiling_face:
Opisywanie muzyki jest trudne a czasem nawet bezsensowne.Opisywanie kolęd to samobójstwo dla krytyka :slightly_smiling_face:

1 polubienie

@collins02
Totez nie opisuje tych koled. Pisze tylko w skrocie: ze dodaja mi sil w tym obecnym trudnym czasie. Ale tylko ta plyta, inne sa zbyt rzewne.

1 polubienie

Byla taka plyta chyba jeszcze w latach 60-tych…
Jak w wielu innych przypadkach,od tego czasu nie wymyslono nic lepszego

1 polubienie

U mnie nawet noworodka nie ma…

1 polubienie

A ja nawiązalem kontakty z sasiadami :wink:
Przypadkiem ale za to widze ze ich nastoletnia córka,chyba mnie lubi. :slightly_smiling_face:
To rzadkie.Male angole nie przepadaja za obcojezycznymi…I w ogole,lepszych mam sasiadow niz landlorda…

1 polubienie

Przeslij kiedys jakiś motyw tego co grasz… :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Kontakt z sąsiadami to dobra rzecz. A dziewczynie się podobasz, bo przystojniacha z Ciebie! :smile: