Tak zaczynal sie ich album,Mr.Wonderfull,z 1968 roku…Wracam do niego bez przerwy.
Peter Green na gitarze,byl wowczas czarodziejem.Szkoda ze to sie tak szybko…Wypaliło
Nie wiem czy to odpowiednie slowo.Nagral jeszcze sporo fajnej muzy.Ale jakby z innej bajki…
Wyobraź sobie, że i ja każdego dnia napierniczam na gitarze … Mimo bólu palców, jadę na niej równo.
Niestety, ale jeszcze bluesa nie gram, ale może kiedyś?
Peter Green to mój ulubiony bluesowy wykonawca. Od czasu do czasu muszę sobie go puścić. Przede wszystkim album “In the sky” mi przypadł do gustu.
Tego francuza o Ci ostatnio zapodałem, posłuchałeś?
Nie.I w ogole nie m9ge niemal nic odtworzyc z francuskich stron.Nie wiem dlaczego…Nie znam sie na kompach ale i nie chce tworzyc teorii spiskowych.Wczoraj probowalem i pojawialo sie ze…“nie jestem uprawniony do korzystania w kraju z ktorego nadaje”…
Inna sprawa ze,glownie dzieki forum classic rock,ostatnio gram coraz glosniej I na ogół to co znam na wylot… Temat rzeka…
Nawiazujac do tematu ciszy: mnie to odpowiada! Nawet to puste miasto!
A w domu slucham sobie glosno i przez sluchawki swietnej plyty Mazowsza z kolędami (!) na ktore sie przypadkowo natchnelam. a te kolędy spiewane sa z taka mocą z takim temperamentem ze az żyć sie chce
Ja sie z nim z pewnoscia,kiedys musialem zetknąć.Caly czas mi dzwoni ale nie wiem,co to za"nakierowanie".Plyt francuskich w Polsce jak na lekarstwo wiec nie tedy droga…
Natomiast film,to juz osobna sprawa…Ale spoko.Oswieci mnie predzej czy pozniej
Ty jak cos wywiniesz to…od razu chwytam za hamulec
Koledy w marcu!!!
Ale masz racje.Poza lokalnymi chórami koscielnymi jak chocby genialny chór u poznanskich Dominikanów,chyba nie ma nawet nagrań mogących sie równać z Mazowszem.
Od razu zaznaczam.Nie lubie a czasem wrecz nie cierpie ich produkcji,udających folklor.Ale kolędy to inny świat.W wiekszosci polskie to juz w ogóle
Opisywanie muzyki jest trudne a czasem nawet bezsensowne.Opisywanie kolęd to samobójstwo dla krytyka
@collins02
Totez nie opisuje tych koled. Pisze tylko w skrocie: ze dodaja mi sil w tym obecnym trudnym czasie. Ale tylko ta plyta, inne sa zbyt rzewne.
A ja nawiązalem kontakty z sasiadami
Przypadkiem ale za to widze ze ich nastoletnia córka,chyba mnie lubi.
To rzadkie.Male angole nie przepadaja za obcojezycznymi…I w ogole,lepszych mam sasiadow niz landlorda…