I tego sie trzymam.
Dzieki temu,zyje spokojnie,cieszac sie tym,c9 mam.
Nie rozpaczam,nad tym,czeyo nie posiadam.
A Ty potrafisz ?
Myślę że tak choć wiem że mogłoby być lepiej.
No i słusznie. Najważniejsze są te małe szczęścia.
I slusznie @anon70601590.
Dam przyklad z mojego zycia,ch9ciaz moze niektorzy uznaja,ze szpanujel
Ciesze sie,ze jezdze na wozku,
Po calkowitym paralizu,jaki przeszedlem,to jest szczescie,ze moge ogladac ten swiat,a nie lezec,jak roslinka.
Wiesz , czasem człowieka od środka tak coś męczy , że trudno silić się na radość.
Oczywiście że tak Leon. To trochę tak,jak ja kiedyś siedziałam u onkologa czekając na wyniki guza i słuchałam Pani narzekajacej że nie ma piersi…Pamiętam moje myśli "utnijcie mi nawet obie piersi i rękę…bylebym żyła ".
Ale to już nie są małe szczęścia Leon. To są ogromne farty od losu
Jak mowia,syty nie zrozumie glodneho’’
Kto nie byl jedna noga po drugiej stronie,nie zrozumie jak nalezy cenic zycie.
Smiem twierdzic,ze we mnie inwalidzie 100% jest wiecej pogody ducha,niz w zdrowych.
A moje zycie tez niebylo pasmem sukcesow.
Zdecydowanie więcej optymizmu jest w tych,którzy zderzyli się z czymś takim. Przynajmniej w tych którzy to docenili.
I calkowicie sie z Toba zgadzam.
Chociaż raz!
Każdy w życiu toczy swoją kulkę g@wna… Ważne, by toczyć ją z uśmiechem na ryjku!
Miałem tak całkiem niedawno.
No nie raz,czesciej sie z Toba zgadzam,chociaz nie zawsze pisze o tym)
Czasem ta kulka jest taka wielka, że momentami to ona toczy nas ,ale… Najważniejsze to nigdy się nie poddawać
Ech…Ja tak miałam nawet z córką…8 lat miała… Po tym wszystkim naprawdę ciężko mi dowalić:)
Czasami bywa tak, ze i my i kulka sie staczamy w zyciu… I chocby wszystko sie rozbilo w drobny mak, to trzeba zakasac rekawy i ulepic z tego g@wna nowa kulke! Bo kim jestes?? Jestes zwyciezca!!
Mozesz byc kim zechcesz. Po prostu.
Z córką też miałem.