Dobry wieczór z piosenka i pytaniem: Z czym (lub z kim?) wam sie kojarzy wrzesień?

@collins02 Tej piosenki szukałam ponad dwa lata, wypytywałam wszystkich bezskutecznie. Bo tytułu nie znałam a wiedziałam ze powtarza sie słowo “September”

3 polubienia

Z wrzosem.

2 polubienia

To prawda, w Polsce mi sie jesien kojarzyla tez z wrzosem. I z muchomorami

1 polubienie

Harry Belafonte…Szkoda ze mi nic nie mowilas bo mialem w radiu jego 2 plyty i znam jej az nadto dobrze…

2 polubienia

@collins02
Przeciez nie wiedzialam, ze to Belafonte, ja tylko pamietalam ten “September” - to jedna z moich ulubionych piosenek, inne Belafontego zreszta tez

2 polubienia

Wrzesień?
-koniec wakacji
-las: spacery, jagody, grzyby, mech (tak, wiem, że są gatunki chronione)
-rozpętanie II wojny św.

2 polubienia

Las, jagiody, mech - to wszystko kojarzy mi sie z Polska
Tutejsze lasy sa mi jakos obce

Inaczej pachną?

1 polubienie

Z końcem lata

1 polubienie

Gdybys mi powiedziala jak to brzmi czy w jakim klimacie,to bym Ci to znalazl :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Mimo wszystko,z poczatkiem wojny…
A takze z feeria kolorow i zapachow…Z moimi ulubionymi wizytami na rynku jezyckim w Poznaniu,gdzie czasem pieknie pachna owoce i kwiaty…Gdzie przyjezdzaja grzybiarze z Puszczy Nadnoteckiej,takze z diabelskiego trojkata,Mierzyn-Miedzychod-Sierakow…
Z taniejacymi biletami lotniczymi :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Trudno mi to zdefiniowac konkretnie
Moze sa za bardzo cywilizowane tutaj na polnocy

1 polubienie

A mnie jeszcze: wspomnienia poczatkow roku szkolnego. Bardzo to lubilam, nowe ksiazki, przybory…

2 polubienia

Nie pomyslalam o tym, tylko o tym “september, september” myslalam

@Devil
A wiesz jaka jest roznica miedzy wrzesniem a meskimi spodenkami?

wrzesien :)to dla mnie wroclaw i george michael ,naprawde, 17 wrzesnia odbyl sie koncert na ktory czekalam ponad 25 lat .wiec inaczej byc nie moze .

2 polubienia

Super!
:musical_score:

Idac taka droga,faktycznie,w latach 80-tych,nagla sniezyca kojarzyla mi sie z koncertami Tangerine Dream w poznanskiej Arenie…
Tym bardziej ze po pierwszym,zadekowalem sie miedzy krzeslami i…tak dotrwalem do drugiego :slightly_smiling_face:
Byly to 2 pierwsze i…ostatnie koncerty w zyciu,na ktorych publika [ok. 6000 ludzi] siedziala i sluchala muzyki,reagujac jedynie na samym koncu kolejnych kompozycji.
Sytuacja znana z albumow koncertowych Tangerine Dream ale…brac w tym udzial samemu to juz zupelnie inna sprawa :smiley:

2 polubienia

Z gotowaniem się przedsionka (wrze sień)

2 polubienia

image

1 polubienie