Nie pale od 3 w nocy
Żadnego masochizmu; postanowieniami nie umartwiam się. Plany? Niewielkie, ale są. Ten rok będzie bardzo trudny, ale jakoś trzeba go przeżyć. Oby nie było gorzej.
Nie mam postanowień. Przeżyć.
Postanowień tym bardziej planów nie mam. Jest to spowodowane moją pokorą wobec nieprzewidywalności wydarzeń życiowych.
Ale mam motto życiowe. Niezmienne co roku. Z realizacją rożnie.
Pytamki nie mówią głośno, ale pewnie marzą o pokonaniu swych diabłów wewnętrznych…
A ja nawet nie umiem rysować
Plany opisalem u diabla,doslownie przed 2 minutami.
Motto?
Zawsze to samo.
Kazdy jest kowalem swego losu.A także,“Róbmy swoje”,co powtarzam za Młynarskim od lat kilkudziesieciu
Przeżyć I zrobić sobie kompostownik na balkonie, celem ograniczenia nieprzetwarzalnych odpadów.
Mam, co więcej są szanse na ich realizację
Nie, bo niby dlaczego akurat początek roku ma być jakimś przełomem? To tylko data, umowny punkt w kalendarzu. Działać trzeba ot tak po prostu. Pewne postanowienie zrealizowałem na początku listopada, bez żadnych magicznych dat. Po prostu coś postanowiłem i to zrobiłem. Zadziałało. Bardzo mi się ta metoda spodobała. Mała rzecz, a cieszy.
Niejedną jeszcze paranoję przyjdzie nam przeżyć robiąc swoje
Dokladnie tak
@ihtiel
Bardzo dobre postanowienie!
I znow pojde chyba w twoje slady
I tak trzymaj!
Punkt ósmy to coś dla mnie. Wczoraj nie jadłam słodyczy…
Chyba wiadomo, że chciałbym zmienić cały ludzki świat, zaczynając od siebie, zainfekowanego legionami diabłów wewnętrznych.
Chcesz, aby pracownicy firm cukierniczych i cukrowni stracili pracę, a ich właściciele poszli z torbami, czyli zbankrutowali, w tym stomatolodzy? Przecież cały kapitalizm opiera się na takim debilno-szkodliwym naciąganiu…
Tworzyc, tworzyc i jeszcze raz tworzyc!! Mam teraz swietnie wyposazone studio plastyczne w domu, czekam jeszcze na kilka roznych gadzetow ktore maja przyjsc pocztą, ale moim postanowieniem jest tworzyc i skonczyc z odkladaniem dziel do szuflady!