cywilizacyjną nieharmonijnością gatunku ludzkiego?
Źle się czuje
Znudzona Twoja powtarzalnością
Płyta mu się już dawno zacięła…
Mądra powtarzalność lepsza od wyjątkowej bezmyślności.
Najpierw ta monotonia nadawania musi byc mądra.
Jest arcy mądra, warto uczyć się od autentycznego geniusza, choć skromnego…
Jesteś wielki, Devil!
No niewatpliwie mógłbyś się pokusić o jakiś uniwersytet trzeciego wieku…
Chyba wystarczyłoby kierować się moim nauczaniem o DSHN-nie, i o Slowach Mistrza: - Dopóki nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Krainy Mądrości i Harmonii.
Dzis w samolocie obrzygał mnie berbeć. Widać albo nie podobal mu się moj żakiet, albo latac nie lubi?
W kazdym razie w biznes dziecięcy nie wchodzę…
Na żakiet to się spierze, ale na głowę by bło chyba gorzej
Celowo tego nie zrobił. Jawiłaś mu się milą do przytulenia się…
Nie, byl na rekach u mamy, a żakiet tzymalam na kolanach. Chyba za duzo wrażeń jak na takiego szkraba co to dopiero pierwsze ząbki miał.
Swaja drogą bez wyraźnej potrzeby ciągnąć maluchy przez Europę i to jeszcze Ryanair, gdzie ludzie stloczeni jak szprotki w konserwie?
Wyraźnie mlodym rodzicom czasem odbija w kwestii “bombelkow”
A poleciec na weekend, czy kilka dni, a potem placz, że dzieciak choruje? Przeszkadza? Bo w folderze reklamowym tak pięknie wyglądało a tu krewa?
Niestrawnosci, zmęczenie, zmiana klimatu? Dorosły to jakoś przetrwa - kielicha wypije, piwkiem poprawi. A dzieciak cierpi. Zwlaszcza malutkie.
I potem dziwią się, ze tyle rozwodów? Mialo byc romantycznie, a jest wrzeszczącą rzeczywistość.
Już przestalam sie dziwic, ze wiele hoteli przyjmuje gosci ze zwierzakami, ale kladzie szlaban na dzieci.
Lubisz i podziwiasz ptaki? Ja jestem jak ptak. A tym płaczącym dzieciom dokucza szybka zmiana ciśnienia z 0 na 10 km.
Nie przesadzajmy, ptaki latają harmonjniej od samolotow. Tyle, że pasażerów nie biorą.
A maluchy zmęczone - wylot byl o 6 rano, a nie każdy ma szczescie, ze mieszka z widokiem na lotnisko.
Brak snu, nowe otoczenie?
Poza tym spora czesc ludzi bardzo nerwowo reaguje na lot samolotem i to się dzieciom udziela.
A ponoc statystycznie jest to najbezpieczniejszy srodek komunikacji…
Tak.
Ja oglądam często ten serial:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_odcink%C3%B3w_serialu_Katastrofa_w_przestworzach
Płaczące dziecko w samolocie czy autokarze, to koszmar, bo współczujemy cierpiącym maluchom i nie możemy znieść ich płaczu.
Ja tam sobie najpierw współczuję, bo to rabie po uszach Dzieci mają rodziców a jak człowieka cudzy wrzask wykończy to nikt sie nieużali.
Tez czasem ogladam. Ale zwroc uwagę, że prawie każda katastrofa jest później dokladnie badana.
Nie tylko samolotów pasazerskich.
Piszę, “prawie kazda” bo jednak jest trochę takich, że samolot po prostu zaginął. Rozlecial się gdzies na tysiac kawałków. Jak nad morzem to potem powstają torie spiskowe trójkąt bermudzki . Cos tam się dzieje bo nie tylko samoloty…
Ale co?
Jak nad lądem to często po latach trafia się na resztki?
Abstrahujac od samolotów? To sterowiec Hindenburg był latającą bombą.
Bo nie tylko byla to kwestia użycia wodoru zamiast helu, ale również braku doswiadczenia jak zachowuja sie materiały konstrukcyjne wystawione na warunki ekstremalne prz lotach miedzykontynentalnych.
A zawsze mnie bawi jak sobie przypomne, ze na tym statku powietrznym wypełnionym wodorem oprócz rozmaitych udogodniem byla również palarnia.
A w samolotach tez nie we wszystkich liniach jest zakaz palenia…