Dojrzewamy?

O edukacji seksualnej w szkolach

KLIK

Ja juz nawet przekwitlem )))

1 polubienie

Ja TEZ!!! :joy: Jejjj, trzymaj kciuki, Jula dzis ma znow badanie…

Z ta domowa egukavja seksuaona wyglada tak,ze wiekszosc zawsze uwaza,ze jeszcze za wczesnie,by jego dziecku cos mowic na ten temat.
Bo przeciez ma dopiero 25lat)))

2 polubienia

No pewnie, biedne, bezgrzeszne dzieciatko… :joy:

1 polubienie

Zwlaszcza mamusiom sie wydaje,ze jej dziecko,jeszcze za mlody))

1 polubienie

A mlody tylko czeka, kiedy mamusi wnuka przedstwic… :joy:

1 polubienie

Znowu każesz klikać w link. Napisz krótko o co chodzi. Weszłam, bo myślałam, że znalazłaś projekt ustawy. Jak można o czymś dyskutować, jeśli ie zna się szczegółów? Ja nie znam.

3 polubienia

Ja wlaśnie dojrzalem…, do wypicia jednego piwka. :stuck_out_tongue:

3 polubienia

No widzisz,a ja nie moge sie doczekac,az mlody mi wnuka przedstawi,albo chociaz synowa w ciazy))

2 polubienia

Ze rodzice opowiadaja sie ZA edukacja seksualna.

Moze chca zrobic NIESPODZIANKE??? Np. Synowa z tylu, brzyszek przed Nia!!! Badania Larsa sa dobre!

1 polubienie

Ciesza mnie bardzo,te ostatnie slowa.
Ja w swoim czasie sie doczekam,mieszkaja sami,wiec,nikt imnie przeszkodzi)))

1 polubienie

Ja nie mam zdania, zależy w jakim zakresie, w jaki sposób, przez kogo ma być prowadzona ta edukacja. Można przecież pewne treści wpleść w lekcje biologii (jest już w podstawówce.
Uważam, że leży to raczej w gestii rodziców niż szkoły. Podobnie, jak nauczenie dziecka dobrych manier.
A że część rodziców wolałaby, aby ktoś ich w tym wyręczył, to fakt. Czasami mam wrażenie, że niektórzy rodzice chcieliby skoszarować dzieci w szkole i odbierać tylko na weekend (tak, wiem co piszę!).

2 polubienia

Ach, jak jestem szczesliwa! I jak Ci jestem Leonku, wdzieczna!

1 polubienie

Masz racje, ale jestem ciekawa co by mi przyszlo z edukacji przez mame… Jedno wiem na pewno: po prostu mnie okaleczyla! Wez pod uwage i takich rodzicow…

Badz wdzieczna,temu,co nad nami.
Ja nie jestem wladny,zrobic cokolwiek w takiej sprawie.
Ale ciesze sie Twoim szczesciem.

1 polubienie

Zgadzam sie z jednym i drugim stwierdzeniem.
W moich czasach na lekcjach biol9gi bylo cos takiego,jak,Nauka o czlowieku’’
Tu by mozna rozszerzyc temat,bez problemu,gl9wnie o zapobieganiu ciazy i ochronie przed chorobami wenerycznymi.
Nie trzeba uczyc masturbacji,czy pozycji seksualnych.
Do tego dojdzie kazdy mlody czlowiek sam.
A prowadsic powinna osoba,bez,klauzli sumienia’’
Ale ponoc najprostsze rozwiazania,sa najtrudniejsze,do wprowadzenia w zycie.

3 polubienia

a nawet spadamy…

1 polubienie

OK! Rodzice są różni. Często przysyłają do szkoły dzieci brudne, nie sprawdzą spakowanego tornistra i dziecko nie ma np. potrzebnych farbek (dotyczy dzieci młodszych) . Dzieci (w czwartej klasie!) nie potrafią posługiwać się sztućcami, zapiąć guzików, zawiązać sznurowadła. Dużo by pisać o mówieniu dzień dobry, nie przerywaniu czyjejś wypowiedzi, nie rzucaniu papierków od cukierków na podłogę, bo “przecież jest sprzątaczka”. Ale czy to znaczy, że szkoła ma w tej nauce też wyręczać rodziców???

2 polubienia