Dokąd idziesz coraz bardziej samotna polsko?

A jak Węgry się wypną?

1 polubienie

Przecież Orban ma w zadku Kaczyńskiego. Używa go jak papieru toaletowego, gdy zajdzie potrzeba.

Zostaje San Escobar.

3 polubienia

Polexit?

1 polubienie

Do tego nie dojdzie.

Czyli PiS może nadal bezkarnie rozwalać demokrację?
Za chwilę ministerstwo edukacji będzie w Toruniu a za aborcję i bycie LGBT będzie groziło więzienie.
Jest jeszcze sprawa sądów i mediów.

1 polubienie

PiS już samo się rozwala. Jak widzisz, to z sądami nie dają rady. Co wyrok, to nie po ichniemu.

A Kaczyński już przestaje ogarniać swoich przydupasów, którzy zaczęli się gryźć między sobą. Trzymają się jeszcze dzięki temu, że spółki państwowe obsadzone rodzinami.
PiS już nie ma większości w sejmie,

2 polubienia

Przede wszystkim z Wegrami nam po drodze historycznie,wizerunkowo,tradycyjnie a nie dlatego ze myslimy tak samo.
Nie da sie myslec tak samo dwóm krajom inaczej polożonym,o innych tradycjach,problemach [chocby spolecznych i narodowosciowych!].Najpierw mapa i historia a dopiero potem gardlowanie!!!
Ciesze sie i szanuje wegierskie samodzielne myślenie oraz podstawowe prawo do samostanowienia.Ale Wegry jako sojusznik to zjawisko fajne i krzepiące oraz prawdopodobnie bez wiekszego znaczenia.
Nie traktujmy stosunkow miedzynarodowych jak ukladow miedzy klasą 8a a 8b oraz 8c!

2 polubienia

Utarł się stereotyp, że z Węgrami zawsze było nam po drodze. Otóż nie zawsze. W sumie bardzo interesujący temat historycznie. Wart szerszego opisu.
Ale ten pogląd ma głębokie historyczne podłoże, Z czasów Piastów, kiedy władcy węgierscy podawali nam bardzo pomocną dłoń. Ich udział w scaleniu Polski odzyskaniu korony przez Łokietka jest nie do ominięcia. Można powiedzieć, że w tym wiele im zawdzięczamy. Ale później już tak słodko nie bywało, a jeden z ich króli czynnie dążył do pierwszego rozbioru Polski. Zygmunt Luksemburski.

Rozpisywanie się tu o tym raczej uważam za niezasadne, ale lepszy ten stereotyp o wspólnej sympatii od wyciągana brudów.

Historia zawsze jest pogmatwana wbrew prostujących ją podręczników uczniowskich.

3 polubienia

A podreczniki dalej protestują?
Tzn. ci co je piszą…
To co zobaczylem ostatnio,nie jest juz zadnym,nawet prymitywnym podrecznikiem…

1 polubienie

Nie znam dzisiejszych. Ale prawdziwa historia różni się mocno od treści tych, które poznałem w szkole.

Na przestrzeni dziejów chyba z każdym, blisko położony, krajem mieliśmy jakiś konflikt. A jednak jednych bardziej lubimy od innych. Jak to z sąsiadami, czy znajomymi.

1 polubienie

A widzisz, bo historia, szczególnie ta odległa, to jest zbiór legend i mitów. :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Ja Ci dam legendy i mity… :rofl:

1 polubienie

Historia to w ogóle najbardziej taki… hmmm specyficzny przedmiot w szkole.

bo zle sie uczy historii.
nie mowiac, ze jest to przedmiot czesto sluzacy praniu mozgow a mnie nauce

3 polubienia

O wlasnie!I wole sobie nie wyobrażać jak to moze tu i ówdzie,wyglądać…