Dokad zmierza polska oswiata?

1 polubienie

Nikt nic nie powiedział? To ja coś powiem.

Za te 10 czy 15 lat, kiedy obecni absolwenci podstawówek będą już dorośli - będziemy wdzięczni losowi za to, że tak dużo inteligentnych dzieci nie trafiło do liceów. Powstanie z nich liczna grupa młodych ludzi, którzy są jednocześnie mądrzy i obyci z praktyką pracy. Pomyśl sobie, jak to wpłynie na jakość polskiego przemysłu i rzemiosła. Przy okazji będą obyci w kontaktach z dolną połową społeczeństwa. I takich ludzi będziemy potem mieć w społeczeństwie przez dziesięciolecia. Gdzie tu problem? :wink:

2 polubienia

Potrzebujemy fachowców po zawodówkach. Niech tam idą :wink:
Poza tym za granicą potrzebują na zmywaki, hale produkcyjne i budowy. Ktoś to tam musi robić. Żadna praca nie hańbi.
W lidlu już podobno 3000 netto idzie zarobić.

1 polubienie

Dobre szkoły zwiększały limity miejsc, jak tylko się dało, więc nie jest AŻ TAK źle, jak na początku było ryzyko, że będzie. Wiadomo, i tak tych miejsc jest trochę mniej. W ogóle roczniki kończące w tym roku jakiś etap edukacji mają wyjątkowego pecha.(hehe, ja też)
Ogólnie, progi np. w liceum, do którego chodziłam (jedno z najlepszych w Pl) są podobne jak kilka lat temu, kiedy ja tam rekrutowałam.
Pasek na świadectwie niewiele mówi.
W moim gimnazjum i podstawówce-słabe szkoły, takie małomiasteczkowe-pasek mogła mieć osova z upośledzeniem umysłowym. Całkowicie dosłownie.
A w moim liceum ludzie całkiem inteligentni w starciu z geniuszami nie mieli co marzyć o pasku.
Szczerze, po przebrnięciu przez takie skrajne typy szkół, ostatnie, czego jestem zwolennikiem (jak i moi znajomi z podobnymi doświadczeniami) to ocenianie inteligencji ucznia przez pryzmat ocen. To jest tak niemiarodajne, jak tylko się da, sama zeszłam z roku na rok ze średniej 5,55 na ok.4,1, ucząc się przy tym za czasów przekroju przez wszystkie istniejące oceny znacznie więcej niż za samych piątek i szóstek.
Sorki, ale ci uczniowie, którzy nie dostali się do liceów, po prostu zrąbali egzaminy gimnazjalne/ósmoklasisty. Może słusznie, może nie, różnie z tym bywa, jeśli słusznie, może im to wyjść na dobre-po lepszym kierunku w zawodówce czy technikum (co już w ogóle byłoby niezłe) mają szanse na lepszy start w życie niż po słabym liceum, do którego inaczej chcieliby iść (na samych niezłych ocenach, bez egzaminu, w ogóle ciężko by im było się dostać do jakiegoś lepszego)

1 polubienie

Podobnie w biedronce…

To racja, ze potrzeba nam DOBRYCH absolwentow zawodowek!

1 polubienie

Do ciemnogrodu…

@elsie ale czy młodzież, która tam trafi marzy o tym, by być dobrym absolwentem zawodówki? Czy mają podporządkować się temu, czego NAM potrzeba? Czy nie mają prawa mieć własnych marzeń, planów, zainteresowań?

3 polubienia

Do zawodówek z zasady idą ludzie myślący w miarę logicznie (czyli szukający realnego miejsca pracy w zawodzie, a nie bezwartościowego świstka mającego zadowolić rodziców i zaspokoić ich próżność), a niemający możliwości/chęci rozwoju w innych kierunkach. Zmuszanie kogoś o innych planach i możliwościach do pójścia do zawodówki, żeby przyniósł korzyść społeczeństwu, na pewno nie jest fair. Ale nie wierzę w to, że ludzie mogący zdać bez problemu maturę nie dostali się do szkoły średniej, mogły być najwyżej jakieś wyjątki potwierdzające regułę.

2 polubienia

Mogą mieć marzenia, mogą. Ale czy musimy zapewniać ich realizację? :wink:

Jakiś pisowski wiceminister palnął by młodzież szukała wyjścia w szkołach za granicą.
Resort się od niego odciął a on sam podał się do dymisji.

1 polubienie

Nie zapewniać realizację, a starać się, żeby nie żałowały, że urodziły się czy poszły do szkoły w danym roku, bo w innym ich marzenie by się spełniło, a w tym doopa.
Nie twierdzę, że takich sytuacji w tym roku musi być jakoś więcej niż normalnie, bo tego nie wiem, ale ryzyko było realne (i teraz, przy rekrutacji podwójnego rocznika, i wcześniej, podczas strajku nauczycieli, przy egzaminach) i minimalizowały je głównie samorządy bez większego wsparcia ze strony rządu, czyli sprawcy tego całego bałaganu.
Chociaż dodam, że matura w tym roku też była dziwna (inna?) i sporo ludzi ma właśnie takie
myśli-czy nie mogło paść na inny rocznik, czemu nie urodziłem/am się o rok wcześniej itp. O wcześniejszych akcjach (kwiecień tego roku) i podwójnym roczniku nawet nie wspominam.

Oczywisice, ze maja prawo i powinni miec mozliwosci…

Jak taki cos palnie…lepiej nie mowic!