Wziął i naprawił.
Po dwóch długich wieczorach intensywnej pracy, mój stary, zakurzony już tablet odżył.
Tablet nie dawał znaku życia. Zwiesił sie na amen. Poszperałem trochę w necie, obejrzałem i przeczytałem dziesiątki instrukcji, sciągnąłem odpowiednie programy, podłączyłem kabelek i … voila. Podczas gdy Szpilka padał na dechy, mój tablet powoli, ale sukcesywnie z kolan się podnosił.
Jest coś czego nie potrafisz ?
Może podrzucisz mi link do dobrej muzy ( zdaję się na Twój gust) wystarczy jeden utwór, właśnie zapełniam pamięć telefonu.
Jeśli nie jest to uszkodzenie mechaniczne i tablet nie jest żadnym egzotykiem, do którego w sieci nie znajdzie się oprogramowania, to jest jeszcze do uratowania.