Dopiero zaczynam oglądać i już się boje ... :/

A gdzie mirabelki?

1 polubienie

nie ma czego sie bac. wiekszym problemem to byl stan tego jedzenia niz to co sie jadlo.
wrzuc sobie w wyszukiwarke “rosliny jadalne lak i lasow” i przekonasz sie, ze z glodu nie umrzesz :wink:

1 polubienie

Obejrzałeś?
Lepiej nie oglądać?

1 polubienie

W sumie to nie ma się czego bać … :wink:

1 polubienie

W du** XD :rofl:

1 polubienie

W dzisiejszych czasach to nie wiadomo NAPRAWDĘ:
BAĆ SIĘ CZY ŚMIAĆ SIĘ…?

1 polubienie

Ciekawe, że u Szlachty czy Magnaterii istniało przekonanie, że jak się ma więcej ciałka to się lepiej wygląda … Masakra … A w biblii dla przykładu jest napisane, że obżarstwo jest grzechem i, że np nie wolno jeść za dużo miodu (bo się można pochorować) …

A otyłość ogólnie często osłabia odporność …

No ale, że my w katolicyzmie żyliśmy to się nie ma co dziwić …

W sumie to tragedii nie ma, także śmiać się będziesz prędzej niż bał…

1 polubienie

O flakach,kiełbasach …to nie dla mnie …

2 polubienia

oj rzeczywiscie ta historia to na skroty i bardzo duze.
co do tuszy - to o mezu zle swiadczyla chuda zona :slight_smile: :slight_smile: .
natomiast gosc rzeczywiscie zycie sobie uproscil nie biorac pod uwage kuchni regionalnych - no i przyjme zaklad, ze w zyciu nie zajrzal dojakiejs starej ksiazki kucharskiej, gdzie te sredniowieczne czy nieco pozniejsze przepisy jeszcze gdzies znalezc mozna.
nie mowiac juz o tym, ze istnieja takie dziwne zwyczaje jak jedzenia kosher, ktore przyznac trzeba mialy bardzo silny wplyw na kuchnie krajow gdzie zydzi mieszkali, halal - czyli arabska - mniej popularna niz koszerna - ale to ze wzgledu na to, ze wyznawcow Allaha jakos mniej na ziemiach polskich bywalo - dopiero w czasach wojen z Turkami przeszlo sporo potraw, glownie slodkich. a nie wiadomo, czy to ze wzgledu na to, ze wieprzowina jest na indeksie wielu religii, czy dlatego, ze szlachcic miesem zwierzecia tarzajacego sie w blocie gardzil (bo juz dziki to byl przysmak) - swinina dlugo byla uwazana za mieso gorsze od wolowiny, drobiu, dzikiego ptactwa i dziczyzny.
poza tym posty - w sredniowieczu posty jakby tak przestrzegac wszystkich to tak pol roku chodzilbys o pustym brzuszku, moze czasem jakims zielskiem z ryba zapchanym?
mysle jednak, ze wiecej dowiesz sie z tego artykulu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kuchnia_średniowiecza#Wpływ_chrześcijaństwa._Posty

niz radosnej tworczosci z filmiku, ktory zalaczyles.
czas przyswajania - czyli przeczytanie lub wysluchanie steku bzdur jest porownywalny.

1 polubienie

Wiadomo, że jakby chciał w pełni omówić temat to z 5 godzin by to mu zajęło … No, ale też masz trochę racji :wink:

historia od stony kuchni, mody, architektury, urzadzania wnetrz to takie moje niegrozne hobby.
ja mysle, ze oboje padlibysmy z starozytnym Rzymie gdzie do przysmakow nalezal czosnek (uwazany tez za afrodyzjak) a prawie zadne danie nie moglo obyc sie bez sosu garum czyli plynu otrzymywanego z przegnilych i przefermentowanych rybich wnetrznosci (czasem z dodatkiem mieczakow) wymieszanych ze wszystkimi dostepnymi w srodziemiomorzu ziolami aromatycznymi - kazda wytwornia miala swoja recepte - centrum produkcji to okolice Kadyksu - ze wzgledu na cieplo i dostatek surowca. pierwsza partie sosu testowano na niewolnikach, bo jak cos sie nie udalo? swoja droga to sie zastanawiam czy nazwa garum ma cos wspolnego ze slowem gar/garnek? pewnie ma…

1 polubienie