Dopuszczasz na poważnie, że zjadamy nasze dojrzałe, słodkie owoce

zupełnie tak samo, jak drapieżniki zjadają dojrzałe roślinożerne czy gryzonie, nie postrzegając ich, aby je zabijały?

Kuchnia harmonik, prościej zapytać nie można? :thinking:
Pięć przecinków w jednym zdaniu … Można i dziesięć dać, ale po co tak komplikować?

2 polubienia

Tak jest poprawnie. Każdy polonista ci powie.

Tam jednego przecinka brakuje.

2 polubienia

A nie. Jest, tylko w niewłaściwym miejscu.

2 polubienia

To zdanie nie jest poprawne.

Mój harmonijny żbik zabija i nie zjada. Po zabiciu traci zupełnie zainteresowanie ofiarą.

Z jakiegoś racjonalnego i harmonijnego powodu tak czyni.

To instynkt.

Półtora roku temu przywiozłem z Polski małą, puszystą kuleczkę mieszczącą się na dłoni i niepomiernie rozrabiającą, w mniemaniu, że to kot jest. Jak dorósł, okazało się, że to żbik. Ale jest bardzo do mnie przywiązany.

W sumie żbik, to też kot, choć nie każdy kot jest żbikiem.

2 polubienia

Opowiedz mu o kapitanie Żbiku birbant. Moje koty mogą o nim słuchać bez końca :slight_smile:

2 polubienia

Żarty, żartamy, ale wczoraj wieczorem na psa się rzucił, żebym nie był blisko, to by go wykończył. Fakt, piesek był nieco mniejszy od niego, ale uważać, na huncwota muszę. Z nocnych wypadów, to mi nawet jakąś kunę, czy coś podobnego na podwórek przytargał, że o kretach, wiewiórkach nie wspomnę. Co w zasięgu wzroku, to musi być jego. Łącznie z ptakami i ich gniazdami.
W mieszkaniu na stryszku, to parkę szczurów, w okamgnieniu na tamten świat wyprawił. A żre jednorazowo tyle, co trzy domowe koty. Pod 7 kilo już podchodzi.

Chcialem mieć kotka, to, kużwa, mam…

Ty lepiej sprawdź, czy żeś sobie lamparta nie sprawił …
Mierz go, obserwuj, nie drażnij … Bajek dużo opowiadaj.
Przynajmniej na dzielni nikt Ci nie podskoczy. Jak będzie miał z jakąś lamparcicą młode, ja dwa zamawiam :grin:

1 polubienie

Hehehe! :grinning:

1 polubienie

Ja w kwestii formalnej. Dużo jest pisane na tym poradniku o zdrowiu… o owocach słodkich, które należy konsumować. W związku z tym mam pytanie: Czy owoce które nie są słodkie są szkodliwe czy nie? Czy owoce kwaśne są jeszcze harmonijne, czy też jest to jakiś szatański wymysł… nieharmonijnych ludzi… bo przecież nie doskonałej natury?

Owoce dojrzałe niesłodkie, lub niedojrzałe kwaśne, nie są nieharmonijne dla DSHN-u, choć dla ludzi nie są harmonijne do odżywiania.

czyli taką cytrynę lub grejpfruta to nie? Zawsze myślałem, że witamina C się przydaje i dlatego ludzie włazili na drzewa po owoce… ale może witamina c jest nieharmonijna.
Czy Ozyrys i Jezus jedli cytryny, czy też byli bardziej słodziakami? Bo przecież Jezus rozmnażał ryby wyłącznie w celu zarybieniowym.

Na pewno mądrzej nie jeść ryb człowiekowi, i być zdrowym, oraz by uniknąć wylądowania w COR-ach.

Słodkie to słodkie. Nie trzeba kombinować. Jest ogrom rozmaitych, słodkich gatunków owoców.

Kurczę kogo mam pytać o te witaminy, skoro nikt nie kompetentny? A ty wyglądasz na takie co wie.

Najzdrowszymi witaminami są jabłka. Na pewno nie cytryny,

Chyba Sasin mówił, że jabłka na covid trzeba jeść. Niedaleko padło jabłko od jabłoni :slight_smile:

1 polubienie