Akurat takiej to nie ale była inna i nie smaczna. Proszę się stawić z wiaderkiem węgla kamiennego w centralnej spalarni zwłok w X o godzinie itd itd. Miałem jako list polecony, sąsiadka starsza dostała SMS - przeleżała miesiąc w szpitalu na intensywnej kardiologi. I ona to zgłosiła na policję, ja uznałem to za żart, ale kopertę z listem musiałem im oddać. Był też telefon do pracy że mieszkanie moje się pali, potem od dziewczyn mi nie znanych / powody różne i nie poważne - został pan tatą małego marka , były wyłudzenia kasy za milczenie. Ciule mają fantazje
Po pierwsze,w niczym on mnie nie ratuje [poza nudą lub przeciążeniem].
Po drugie,obłudnikiem potrafie byc do pewnych nisko notowanych,granic.
Po trzecie,odnioslem sie do powtarzającego sie czesto pseudopowitalnego tekstu o którym juz wspominalem gdy kojarzyl mi sie z AA.
Po czwarte…Zachowam to sobie na zbliżającą sie"przyszłość" bo ze ona nastąpi,nie mam wątpliwości…
Na szczescie nie dostaje,zadnych dziqnych maili z Nigerii itp.Nie odbieram tel.z prywatnych ani nieznanych numerow.Ze dwa razy tylko ktos sie pomylil i dostałam smsa,do kogos innego.A swoja droga nie rozumiem jak mozna sie pomylic,wszystkich znajomych mamy w kontaktach🤔a sądzac po tresci to byly osoby,ktore sie dobrze znały.
Pytamy było fajnym miejscem,zdecydowanie całokształt i znajomości z serwisu na ogromny plus no ale…W moim przypadku,o którym napisałam,to był też cholernie wielki zawód…Piszesz z kimś 2 lata,z inteligentnym i fajnym człowiekiem,wszystko pięknie,tworzy coś się coś na kształt przyjaźni i nagle takie YEB w głowę…Wiedziałam że zdradza swoją,nie podobało mi się to bardzo,powody też nie. Próbowałam tłumaczyć, wpłynąć jakoś na to żeby Jej tak nie krzywdził…A znajomosc skończyła się taką akcją.Nigdy więcej się nie odezwał,nie miał nawet jaj żeby napisać i przeprosić. I chyba to bolało najbardziej,bo zdecydowanie to był konkretny facet,a jednak zabrakło mu odwagi. Chyba do dziś jest mi przykro…
Przypomina mi sie jedna z ostatnich rozmów z której wynikało ze “facet” to określenie pejoratywne
Zachowałem wiele fajnych wspomnień,szczególnie z rozmów z 4-5 dziewczynami,po których juz śladu nie ma…
Bywalo tez ze znajdywałem zrozumienie dla swych poglądów,o czym teraz mowy nie ma…Spece od tolerancji mogą mi jedynie zapewnić milczenie a i to nie zawsze…
Moge sie czasem pokłócić z @Bingola bo to akurat miewa sens ale…To troche mało na forum które juz chyba żyje tylko siłą rozpędu…
Opisany przez Ciebie przypadek jest dla mnie dowodem na to ze,tak jak zawsze do tego podchodze,net jest polem dzialania z ograniczonym zaufaniem.Nie widze oczu,nie slyszę nie mówiąc juz o dotyku…I od razu wszystko jest jakby drugiej kategorii.
Zbyt wiele czasu/lat spedziłem w pubie by teraz bagatelizować rangę spotkania twarzą w twarz…
Eeeeej…ale jednak nie spotkaliśmy się choć do dworca w Poznaniu masz rzut beretem od domu… Po prostu nie podałeś konkretnie dnia i godziny…a szkoda …
No tak,zgadza sie…Ale czy myśmy sie umawiali?
Poza tym,bywało gorzej miedzy nami.
Jak widzisz nie szukam winy ale splot tekstów na forum budzi czasem opór lub złość.I co z tym zrobić jak nie wie sie z kim sie gada?
Umawialiśmy się że podasz konkretną datę i godzinę a ja się dostosuję
I na tym stanęło?
Hmm…
No to zrobimy to jeszcze raz.Jak masz czas w marcu miedzy 12 a 20?
A jak nie to pózniej…
Jeszcze nigdy żadna Pani nie pisała, żebym dał spokój jakiemuś panu i znalazł sobie inne ramiona do wypłakiwania. Mocno powątpiewam, czy kiedykolwiek coś takiego nastąpi.
A pewnie nie.
Panowie jak chodzi o panie ich serca w takich przypadkach preferuja, zdaje sie, akcje bardziej bezposrednie
Na ten moment nie wiem jak z pracą będzie w marcu. Ale zapamiętam