Rząd rozmraża ekstraklasę piłki kopanej i żużel. To z powodu niegroźności wirusa… bo przecież nie dla politycznych efektów wśród skoszarowanych w domach wyborców, którzy teraz będą mogli sobie obejrzeć kopiących się po głowie - naszych wirtuozów
Ok, może i szydzę. Może i przesadzam… ale…
To ma wyglądać tak, że oni trenują i przechodzą testy. Kilkukrotnie. Potem są pilnowani i grają przy pustych stadionach. Spoko, fajny plan.
I co dalej?
Ekstraklasę na to stać. Obniżyli pensje. Wiele kontraktów rozwiązano. Prawa z transmisji są. Ekstraklasa zapewne dogra sezon do końca… i wówczas się zaczną problemy?
Czy pierwsza liga da radę dograć sezon? A jeśli nie, to kto z niej spadnie i kto awansuje? Uwzględnienie niepełnej tabeli byloby niesprawiedliwe, bo ktoś mógł mieć po prostu niekorzystny kalendarz, albo budował szczyt formy na marzec lub kwiecień.
Ale… nawet możemy założyć, że pierwsza liga też da radę takie obostrzenia przeprowadzić.
Tylko co z zespołami z niższych lig, gdzie każda złotówka jest obracana dwadzieścia razy przed wydaniem? Tam gdzie nie ma lekarzy, ochrony, infrastruktury. Tam gdzie gracze normalnie pracują?
Oni zostaną w domu? Zostaje jednak problem, bo ta drabinka się razem układa. Ten sport na najwyższym poziomie, wiąże się u nas z tym półprofesjonalnym i amatorskim. Wszędzie ktoś musi awansować i spaść.
O tym pewnie nikt nie myśli, bo celem jest ekstraklasa dla nas w telewizji. Wybory tuż tuż, więc docencie
Po prostu, takie są efekty politycznych zagrywek. Nikt nad niczym nie myśli, tylko nad władzą i kasą. Telewizji nie oglądają, internetu nie śledzą? Wszyscy specjaliści mówią, że spowolniliśmy, ale najgorsze dopiero przed nami. A oni się zajmują kuźwa sportem, aborcją i “wyborami”.
Co powiedzą jak zacznie umierać po 5 tysięcy ludzi dziennie? Co wtedy? Znów wina Tuska?
Kwarantanna się już znudziła politykom.
Najgorsze dopiero przed nami? Co to za bajki? Za chwilę nie będzie żadnej epidemi XD wszędzie wszystko jest uruchamiane… Ale w polsce to źle bo to robi PiS pewnie
Najgorsze to moze nie, ale zawsze grozi nawrot zarazy - niestety to jest prawda obiektywna, nie pisprawda.
Natomiast patrzac na dane z Polski to jeszcze caly czas idzie rozwojowo niestety.
Do lata,byc moze zuzel zdecyduje sie na jazde bez publiki.W pilce nie ma o tym mowy.
Pozostaje jak w Anglii,kwestia decyzji czy przyznajemy tutuly,czy uznajemy sezon za niebyły.Trwa czekanie i nadzieja na jakis nagly zwrot…
I oby nigdy nie nastapił.Bo wtedy jak w banku,nawrot zarazy.
I nie jest prawda ze kazdy ma spasc czy inny awansowac.Mozna przyjac taką opcje ale dzisiaj juz nikt raczej tego nie traktuje jako wytycznej.O ile doczytalem,nigdzie w Europie.Poza dzicza oczywiscie.