Dwa dni temu,minęła 53 rocznica

Przespałem…No,powiedzmy…Siatkówka robi swoje :innocent:

Bylem na Abbey Road,11 lat temu…Trudno tam było zrobić zdjecie.Jak z Japonczykami na Ponte Vecchio we Florencji :roll_eyes:

The Beatles nagrywali swe arcydzieło w nieco ponad pół roku…Trudno tu jednak mówić o sesji…Wchodzili i wychodzili a John unikał Paula przynajmniej tak samo jak Paul unikał Johna…
To juz nie był zespół…
I niech mi ktoś wytłumaczy,JAK to możliwe by w tych okolicznościach,powstał najlepszy album nie tylko The Beatles ale i jeden z najlepszych całej dekady?
George,jak to on,oszczednie.Dwie piosenki…Ale gdy Frank Sinatra uslyszal"Something",od razu walnął z grubej rury,że to najpiekniejsza piosenka XX wieku!
I co tu rzec żeby nie skłamać… :thinking:Kto wie czy to nie prawda…
Osobnym mistrzem ceremonii okazal sie George Martin,producent…I to juz legenda o facecie króry wchodzi do studia,zastaje bajzel i wszystko to sklada do kupy…
I oto mamy…Abbey Road,The Beatles,znane do dzisiaj…

2 polubienia

A bo to jedni na zakonczenie, skloceni dawali popis mistrzostwa? Simon i Garfunkel tez przy ostatniej plycie pracowali osobno, o ile dobrze pamietam nawet nie w jednym studio :wink:.
Czasem dochodzi do tego, ze matka Ziemia robi się za ciasna.
Nie tylko dla muzyków i pol biedy jesli kończy się to osiagnieciem artystycznym a nie wojna i rozlewem krwi
Co do Japończyków to z tymi zdjęciami w slynnych miejscach to sa gorsi i bardziej zorganizowani od stada szaranczy. :joy:

1 polubienie

Bardzo podobnie było przy braciach Everly.Mam ich album,“The Reunion Concert”…Zgrywanie
dawnych hitów,nic nowego,czysta nostalgia…

1 polubienie

Musiałem sprawdzić bo dawno temu,oswoilem się z myślą ze niemal osobno nagrywali już śliczna płytę,“Bookends”
Ale faktycznie,pelna separacja to czas Bridge Over Troubled Water.
Tylko pytanie, czy to rzeczywiście ich najlepszy album? :thinking:
Z pewnością jednak, najlepiej sprzedający się.Ba!Jeden z najwiekszych bestsellerów dekady.

1 polubienie

Nie mówiąc o filmie z ta muzyką.
Który do Polski dotarl z opoznieniem nieomalze dekady.

1 polubienie

Filmie?
Chyba masz na myśli The Graduate [Absolwent].To jednak było 2 lata wcześniej i zawiera zupełnie inna muzykę.

1 polubienie

Owszem nie ta plyta, ale ludzie ci sami.
Wlasciwie to film (Absolwent) uswiadomil mi, ze sa dwaj tacy co księżyca nie ukradli i slysza ciszę :wink:

Z całego soundtracka,tylko Mrs. Robinson jest utworem nowym.Pozostale piosenki pojawiały się już na poprzednich, trzech płytach.

1 polubienie

Nie pytam drogę :heart_eyes_cat:
Mamy zawodnika na skale swiatowa :muscle::1st_place_medal:

??? :roll_eyes: :thinking:

To o muzyke mi chodzi
I gre w zespole
sorry.
Ty wróciłeś z tego - czyli jak zyc po zyciu wczesniej.
Nie lubię marnowania tego co mam do dyspozycji.

Boze, o czym Ty do licha gadasz???Temat dotyczył The Beatles ale zszedł na Simon and Garfunkel…Jakie życie po życiu??
I czego znowu nie marnujesz???
Jakiego zawodnika???

W kwestii zawodnika to Ciebie nie chcę marnować :heart::heart::heart:
The Beatles to klasyka