przeczytałam
AMERYKAŃSKI DZIEŃ ROZPUSTY!
Dzisiaj całkowicie spontanicznie miałam ochotę zadzwonić do straży miejskiej z pytaniem
Czy nie powinno się posprzątać trochę bardziej mojego miasta?
Po drodze do biblioteki napotkałam mnóstwo walających się butelek po piwie i innych napitkach.OKROPNE!
A w bibliotece przedszkolaki miały akurat “lekcję kultury”.
I tak to życie się toczy…
Nie chce. Kot ma latać po polu i łapać myszy. Ja mieszkam w bloku.
Ciotka moja ma 2 i to moim zdaniem nieporozumienie. Świrują. Zrzucają ozdoby. A jak nie świrują to wskakują tam gdzie ludzki wzrok nie sięga i śpią kilka godzin.