Mamy dzis jeszcze jeden ważny dzień:
A to na przekór kot kolorowy, bo one nigdy nie maja swojego święta:
W połowie mam.
Czarno-biała kotka, która umaszczenie ma trochę jak krówka. <3
Białego nigdy nie miałam. Miałam natomiast koty w różne “wzorki…” 
Troszkę podobne, bardziej “uformowane”! 
sa trzykolorowe, ale zawsze to kotki nie kocurki.
czyli po naszemu pregowany, laciarty i szylkretowy.
Pierwszy mój kot był biały. Miał tylko małą, czarną plamkę na głowie. Był z nami przez 10 lat.
to sa przyklady ubarwienia, ktore wystepuje rowniez i kotow rasowych. niektore rasy maja inne typowe dla siebie - jak niebieskie, kawowe, himalajskie (syjamki) czy rozne odcienie szarosci. kombinacji jest tyle ile kotow - bo jak wezmiesz pod uwage dlugosc wlosa, gestosc okrywy, kolory? to juz na wejsciu pewnie kilka setek sie utworzy. a kot europejski tez rasowy, nie mowiac o tym, ze na szanujacych sie wystawach kotow to i “podworkowe” maja swoje miejsce, w koncu kot to kot.
Mam białego kotka=PLASTIKOWEGO.
Ktoś podrzucił zabawki i wśród nich był taki:
Mozesz zaczac zbierac koty. Ja mam ich cala kolekcje od drewnianego po lustrzanego
W sumie ładniejsze niż krowy i świnie … 
Raczej nie, a szkoda 
Weterynarzem nie jestem.
A jak masz zwierzaka to trzeba troche o nim wiedziec. I to nie na zasadzie legend miejskich.
Koty to dranie…
Niedługo o dozwolonych kolorach kotów będzie decydował Jarosław. Tak jak Kim zarządził jak mężczyźni w tej lepszej Korei mają być ostrzyżeni.
ale kochane 
Wczoraj trafiłam na artykuł, który wyjaśnia skąd wzięło się takie przekonanie
