Południowo - zachodnia Holandia tuż przy granicy z Belgią. Brabancja,
W tym mieście jest polski cmentarz i muzeum im gen, Stanisława Maczka.
Znam trochę historię tego miasta.
Południowo - zachodnia Holandia tuż przy granicy z Belgią. Brabancja,
W tym mieście jest polski cmentarz i muzeum im gen, Stanisława Maczka.
Znam trochę historię tego miasta.
Ja na razie jestem na etapie XVII wieku, do II wojny jeszcze nie doszlam…
Ciekawy okres. Z Hiszpanią też były niezłe awantury, jeśli o Bredę chodzi.
No to sie przy was troche “douczylam”
FAKTYCZNIE!Atka ma kota w awatarze!!!
BRAWO JA!
Na co PUSTAK?
Kup Pan cegłę!
ZDROWSZA!
I PTASZYNA też się znajdzie:PUSTELNIK
z blotem i podkopami pod murami miasta skonczylam wiosna (jakos latem inne zajecia byly, a i kapitan Alatriste do Madrytu a nie jestem pewna czy tym razem to nie do Sewilli wrocil?)
nawet niedawno jakis obraz z poddania miasta wstawialam
Prawdę mówiąc, to musiałbym sobie odświeżyć szczegóły.
ja dzis dobranocke, ale jutro cos o wojnie o Paises Bajos (z punktu widzenia tronu w Madrycie napisze)
Przepraszam, ale, naprawdę, dziś nie mam chęci do roboty, ani rano, ni wieczorem.
ogolnie Breda jest symbolem hiszpanskiego zwyciestwa nad rodzimymi rodami Nassau - bitwa, a raczej oblezenie tego miasta (to byly czasy wojny znanej jako 30 -letnia, aczkolwiek na terenach Flandrii trwala ona lat 80) w 1625 roku po ponad rocznym oblezeniu, taplaniu sie w blocie, robieniu podkopow, podtapiania w kanalach i ogolnie wszystkim do czego zolnierze hiszpanscy wychowani na suchym i gorzystym Polwyspie Iberyjskim przyzwyczajenie nie byli. wydawac sie moglo, ze po zdobyciu tego miasta Hiszpanom bedzie juz szlo tylko z gorki, ale okazalo sie, ze przeciwnika nie docenili i 1648 na mocy pokoju westfalskiego, konczacego rowniez wojne trzydziestoletnia Niderlandy odzyskaly niepodleglosc i oprocz tego opuscily ekskluzywna grupe zwana Swiete Cesarstwo Rzymskie. Brede odbito z rak hiszpanskich wczesniej - w 1637 roku.
wojna byla jak wiekszosc owczesnych wojen wojna dynastii (potomkow Habsburgow to i do dzis w Europie jak mrowek) i religii.
oprocz tego Flandria jako kraj rozwinietego "“przemyslu” choc to bylo jeszcze na etapie manufaktur i posiadania swietnie polaczonych z reszta Europy portow byla niezwykle lakomym kaskiem dla Hiszpanow, ktorzy zyli z “taniego importu” ze swoich kolonii amerykanskich i nie tylko (te porty to chyba jeszcze spadek po Hanzie? ale tu @birbant musi potwierdzic)
ogolnie w jakiejs historii rownolegleglej na zasadzie “gdyby”?
gdyby nie rozkradziono funduszy wojennych - niestety system faworytow krolewskich w Hiszpanii temu sprzyjal, kleska Wielkiej Armady, niepotrzebne proby ekspansji zamiast bronic tego co sie ma w czasie wojny trzydziestolerniej to nie mozna by wykluczyc, ze w Amsterdamie a juz na pewno w Bredzie najpopularniejszym jezykiem bylaby dzwieczna mowa Cervantesa?
sa takie miejsca na swiecie, okreslane jako strategiczne (tak naprawdę to tylko w starozytnych legendach wszystkie drogi prowadzily do Babilonu a potem do Rzymu)
Kiedyś dopowiem, jak okazja się trafi, jeszcze kilka szczegółów. Zabrakło nazwiska, Orański. Zacznę od czasów lenna Świętego Cesarstwa Niemieckiego.
Ale, to co napisałaś, o ile pamiętam, zgadza się.
to tylko niewielki wycinek - bardziej zwiazany ze znaczeniem tego miasta i terenow przyleglych w swiadomosci Hiszpanow, ktorzy z uporem do dzis Belgie i Holandie nazywaja Paises Bajos -czyli Kraj Nizinny.
Nederland, znaczy to samo.
Vermeer niemal nie zbankrutowal przez te wojny z Hiszpanami…