Dzień dobry w Dniu Zadowolonego Pracownika. A wy jesteście zadowoleni ze swojej pracy?

No nie wiem. Jestem - bo lubię tę pracę, a jeszcze bardziej bo zaczęłam urlop.
A trochę nie - bo czuję się mocno niedoceniana.

2 polubienia

W obecnej pracy strasznie mi się nudzi, ale nie mogę narzekać! Tak wlasciwie toooo w sierpniu zaczynam nową pracę i zobaczymy jak to będzie. Nie mogę się doczekac! W naszym malym miasteczku (1500 mieszkancow) nie ma duzego wyboru i ta oferta spadła mi z nieba. Jakis czas temu znajomy mojego chlopaka napisal do niego prosząc o moj numer telefonu, bo jego żona chcialaby się ze mną skontaktować. Myślałam, że poprosi mnie o opiekę nad ich dziećmi(wczesniej pracowałam w żłobku i tam się nimi opiekowalam i poznałam tych ludzi) a tu niespodzianka! Chce żebym pracowała w jej firmie! Jest projektantką luksusowych ubrań ciazowych! Nawet Kardashianki reklamują jej ubrania!( nie zebym bylanich fanką, ale doceniam ich zasięg) Nigdy nie myślałam, że skończę w przemyśle modowym :wink: Ubrania są przepiękne i sama chcę je nosic mimo ze nie jestem w ciąży :stuck_out_tongue: nie mogę się doczekać!!

5 polubień

Ja pojechalam metalem w innym pytaniu

To swietnie!!!
Ciesze sie razem z toba

1 polubienie

Szkoda ze jestes niedoceniana
A mozna to jakos zmienic?

A z przymusowego urlopu zadowolony?
Wrocisz do pracy?

A pensja chociaz przyzwoita?
A masz mozliwosc zmiany pracy?

No to jestem ciekawa…
zaraz poslucham

Emerytura przede mną.

1 polubienie

Kasa czesto ma duze znaczenie

1 polubienie

Ty to w ogole masz szczescie!

No to super
Ale po co pijesz jak jestes zadowolony?

Raczej zawsze.

1 polubienie

Ale tylko co drugi glupek ma tyle szczescia)))

1 polubienie

zmiana pracy już mi się nie opłaca, ale chętnie wygrałabym jakiś milionik lub ekstra pensję na zawsze :slight_smile:

2 polubienia

Dobre frytki nie sa zle ale tucza…

1 polubienie

Niestety niedoceniana tez sie czulam. Docenialo sie pracownikow wchodzacych bez wazeliny…:frowning:

2 polubienia

Ja tez moglabym powiedziec, ze bylam niedoceniana przez dyrekcje Instytutu, ale mialam wspanialego szefa Oddzialu, ktorego do dzis wspominam
Niestety w koncu zrobili mnie w konia bo nie dostalam zaswiadczenia z drugiej pracy. Tak wiec nic sie nie zmienilo. Dyrektor jak chodzil na zebrania partyjne tak potem do kosciolka a moje papiery podobno zgubiono : :frowning_face:

2 polubienia

:dizzy_face:

Najprawdopodobniej nie bylysmy osobami “wygodnymi”…

1 polubienie