Jak kiedys przynioslam w prezencie piekne chryzantemy to bardzo dziwnie na mnie spojrzano…
Niby tak jest, ale odkąd pamiętam chandra ze mną jest. Może być słonecznie lub i nie. Uwierz wszystkiego próbowałam. Od ziółek, po spacery. Jak coś pomaga to tylko na chwilę.
Zdrowia życzę
Rowniez zycze ci zdrowia i to duuuuuużo!
Po wczorajszej ROZPUŚCIE dzisiaj ŻADNEGO ŚWIĘTOWANIA…
1 jajko na śniadanie,1 jogurt na obiad i 1 owoc na podwieczorek
/ilości chleba z masłem i dodatków nie podaję -no bo czymś przecież trzeba się “zapchać”/
Ja bym sie cieszyla. Jeszcze jak pelne jasnozolte?
A schabowego kiedyś lubiłam i owszem…z chlebem
/chociaż nie wiedziałam ,że trzeba go wymoczyć przed smażeniem w mleku z cebulą/
Fuj ta cebula.
W ogole to moczenie miesa w mleku przyspiesza jego rozkład. Czyli gnicie. Dlatego zasady koszernosci wymagaja oddzielenia ootraw miesnych od mlecznych. Do tego stopnia, ze ortodoksi uzywaja osbnych zestawow garnkow i innych naczyn. Schab to po prostu trzeba staropolskim sposobem tluczkiem potraktowac. Albo jak w kawalku to przed pieczeniem krotko na smalcu obsmazyc ze wszystkich stron.
Chryzantema to interesujący KWIAT:
Tak. Ja tez bym sie cieszyla bo do domu potrafilam kupowac chryzantemy…
Z ciekawoscia przeczytalam, dzieki! Mnie nigdy chryzantemy nie kojarzyly sie zalobnie. I bardzo je lubie…
To mi sie podoba…,
chyba tez tak zrobie
A ja takich nie znam! Bardzo ladne
Bo to, co niezdrowe to sama radosc dla podniebienia!!!
A tak zwane “zdrowe” owoce to u nas
A ja sie dzis bardzo niezdrowo obzarlam. Wszystko przez podskorne diably…
To bugenwilla. Ozdobne pnacze.
Mrozow nie lubi, ale w srodziemiomorzu rosnie.
http://www.magazyndomowy.pl/img/artykul/1869/bugenwilla-bouganvillea_14526_4.jpg