Dzień dobry w Międzynarodowym Dniu Urody

Wez pod uwage,ze to jest na osobe,czyli lacznie z noworodkami,ludzni starymi,chorymi itp.

1 polubienie

a co stary to miesa nie je? moja mama 85 lat to norme za kilku wegan i noworodkow wyrobi…
dla niej obiad bez miesa i kanapki bez wedliny na kolacje to ubozuchno jakosc…
owszem tlustych kielbas, boczku i kupnych pasztetow nie jada, ale reszta? wiecej niz ja. choc tez miesozerna jestem.

1 polubienie

Moze i Twoja mama zje te 30dkg/dzien.
Ja mam to na caly tydzien,zona podobnie.
I jest wiele takich osob,ktore ie zjedza tyle miesa dziennie,

1 polubienie

ciekawe jak oni to licza? moze od calej spredanej masy miesnej z eksportem wlacznie - bo w koncu jak cos wyjdzie z rzezni czy masarni to traci sie kontrole gdzie to jest sprzedawane.
a w ogole to licza z koscia czy bez kosci???

2 polubienia

Mnie sie nie pytaj,jak to licza,tez mnie to zastanawialo.
Pewnie oholna sprzedaz,bo jak inaczej,
Tylko ten wynik,wydaje mi sie zbyt wysoki,

1 polubienie

jeszcze mozna liczyc kg zywca - wtedy jescze wnetrznosci, skora i kopyta czy piora dochodza :smiley:

1 polubienie

Zywca raczej sie nie zjada)))
Bylo napisane iz,statystyczny europejczyk zjada 110kg miesa rocznie.

1 polubienie

Europejczyk to moze i tyle zjada, nie wszystkie kraje leza w takiej strefie, ze mozna sie zielska najesc, a te kalorie jakosc trzeba zdobyc.

2 polubienia

Tak,to bylo spozycie w unii.

1 polubienie

Schabowy usmazony na zloto… :slight_smile:

1 polubienie

To ja dziś mam schabowe, bo syn przyjeżdża z dziewczyną i bardzo lubi :yum:
A misie Tatty, o takie tatty kiedyś nawet kolekcjonowałam. Miałam ich całkiem sporą gromadkę, ale prawie wszystkie porozdawałam dzieciaczkom, zostały mi chyba ze trzy…

3 polubienia

Jula miala ukochanego misia Jurka. Niestety po wypraniu sie nieco…zdeformowal…:slight_smile:

2 polubienia

Moj syn nie pozwolil rozdawac misiow

1 polubienie

:face_with_hand_over_mouth:

1 polubienie

Mnie by chyba też nie pozwolił :wink: Na szczęście dawno to było atka … :slight_smile:

1 polubienie

:smiley:
Ja też Ela miałam takiego ulubionego, któremu brzuch rozprułam, bo mnie ciekawiło co tam jest w środku. Zresztą wszystkie zabawki tak załatwiałam… :sunglasses:
No kurczę, że ja lekarzem nie zostałam z takimi zapędami do anatomii ! :crazy_face:

2 polubienia

Jessu,ty jestes niebezpieczna @Aszka_J.
Strach sie bac)))
,Pokaz kotku,co masz w srodku’’ )))

2 polubienia

Niestety zrobil sie nieokreslonego koloru i ksztaltu…

1 polubienie

O, to ja mialam to samo!

1 polubienie

:smiley:
No ! Racja Leoś, zawsze mnie ten środek bardziej interesował i mam tak do dziś !
Bo miś jak miś, każdy widzi i każdy misiem może być dziś :stuck_out_tongue:
A co tam w misiu drzemie? Ot, zagadka… :smiley:

3 polubienia